Wywiad z Season Of Ghosts

W 2014 roku była wokalistka BLOOD STAIN CHILD, Sophia, zaprezentowała solowy projekt Season Of Ghosts. W tym samym roku w październiku ona i jej zespół wspomagający zagrali debiutancki koncert na Metal Female Voices Festival, a 8 grudnia ukazał się w Europie pierwszy album projektu, zatytułowany THE HUMAN PARADOX. W Japonii został wydany siedem miesięcy później.


Jako że jest to pierwszy wywiad Season Of Ghosts dla JaME, przedstaw krótko swój projekt, proszę.

Sophia: Witajcie, miło was poznać! Mam na imię Sophia. Piszę dziwne piosenki o kosmitach, duchach i o tym, żeby nigdy się nie poddawać. Kocham koty oraz ubrania z falbanami i według mnie każdy dzień to Halloween!

Twój pierwszy album THE HUMAN PARADOX ukazał się w grudniu 2014 roku, a jego japońska wersja wyszła dokładnie siedem miesięcy później. Jaki koncept kryje się za THE HUMAN PARADOX?

Sophia: Album przedstawia koło życia oczami podróżnika w czasie: być może kosmity, może ducha, albo obserwatora. My, ludzie, jesteśmy zbyt prości i równocześnie zbyt dziwni. Natura ludzka jest paradoksalna, łączy w sobie pozornie odmienne elementy w harmonię dysonansów. Czasami chcemy tego, czego nie możemy mieć, kochamy to, co sprawia nam ból, a innym razem nie doceniamy tego, co już mamy, dopóki tego nie stracimy. Utwór tytułowy dokładnie o tym opowiada i podsumowuje znaczenie całego albumu.

Wiele z twoich tekstów jest bardzo głębokich i przemyślanych. Co je inspiruje?

Sophia: Czerpię inspiracje z psychologii, metafizyki i zjawisk paranormalnych. Wiem, że wybieranie łatwiejszych tekstów mogłoby zagwarantować większy sukces komercyjny mojego albumu, ale zdecydowałam się pisać o rzeczach, o których naprawdę chciałam, bez względu na to, jak poważnie mogłyby one brzmieć dla przeciętnego słuchacza.

W dużym stopniu w swoich piosenkach grasz melodiami i emocjami, tak jak w Genesis -The Phoenix Syndrome i [NE]:MESIS -The Kiss Of Justice. Czy możesz nam opowiedzieć o procesie tworzenia utworów?

Sophia: Zawsze zaczynam od pisania muzyki. Nie wchodzę do pokoju przekonana, że napiszę kawałek klubowy czy metalowy czy jakiś inny. Siadam, otwieram wszystkie moje kanały energii i czekam na pojawienie się emocji, która pokaże mi drogę. Zawsze komponuję intuicyjnie, więc zazwyczaj wynik mnie zaskakuje, ponieważ jest to coś, czego się nie spodziewałam (śmiech). Po muzyce komponuję linie wokalne i powoli zaczyna się z tego wyłaniać temat piosenki.
Tekst jest ostatnią rzeczą, którą piszę, i kiedy już go potrzebuję, słowa wylewają się ze mnie, ponieważ obraz tekstu w mojej głowie jest już ustalony. Lubię pomysłowe linie wokalne, niestandardowe sposoby komponowania, i w ten sposób udaje mi się naładować jedną piosenkę rozmaitymi uczuciami. Dzięki temu, moim zdaniem, brzmienie nabiera wielowymiarowości i głębi.

Mówi się, że twoja muzyka dla SEASON OF GHOSTS jest dedykowana twojej miłości do tego, co niewidoczne, oraz do soundtracków filmowych. Jakie rodzaje partytur cię inspirują i co cię pociąga w zjawiskach nadprzyrodzonych?

Sophia: Odkąd pamiętam, pociągało mnie wszystko co dziwne i paranormalne. Boję się, ale wydaje się, że moja ciekawość przewyższa strach. Prowadzi mnie to czasami na bardzo zawiłe ścieżki, ale czasami na naprawdę błogosławione. Czuję się wdzięczna za to, gdzie teraz jestem. A co do moich ulubionych partytur. Hmmm. "Władca Pierścieni", "Matrix", "Waleczne Serce", "Harry Potter", "Hook", a także wiele soundtracków do anime!

Kto się kryje pod nazwą Ghost Legion? Czy jest to jedna osoba, czy też kilku muzyków pracujących pod tym tajemniczym przydomkiem?

Sophia: W Ghost Legion są trzy osoby! Zombie Sam na gitarze, Paul Brown na basie i Max Buell na perkusji. Oni wszyscy są wyjątkowymi i doświadczonymi muzykami i jestem dumna, że należą do rodziny SEASON OF GHOSTS! Mam nadzieję, że już niedługo będziemy mogli wam pokazać, co potrafimy!

Przy okazji niektórych kawałków współpracowałaś z MiĄ z MEJIBRAY. Czy możesz powiedzieć nam więcej o tej współpracy, procesie nagrywania i jak doszło do tego, że z nim pracowałaś?

Sophia: Już od kilku lat pracuję z MEJIBRAY jako gość nad ich piosenkami i moja współpraca z MiĄ oraz ekipą MEJIBRAY zawsze przebiega gładko. MiA jest muzykiem o otwartym umyśle i lubi poszerzać horyzonty, więc kiedy zapytałam go, czy nie chciałby zostać częścią mojego nowego projektu, zgodził się i wspierał mnie podczas całego procesu. Nagrał kawałki w studiu w Japonii i wysłał je do nas przerobienia i zmiksowania. Mam nadzieję, że czujecie jego wpływ w moich utworach! Moim celem było połączenie tego co najlepsze w zachodnim i wschodnim świecie.

THE HUMAN PARADOX został zmiksowany i zmasterowany przez Ettore Rigottiego. Co interesującego mogłabyś nam powiedzieć o tej wyjątkowej współpracy?

Sophia: Pracowałam z Ettore podczas nagrywania licznych albumów, nie tylko z BLOOD STAIN CHILD, ale także płyt Princess Ghibli i krążka Zombie Sama Self Conscious Insanity, więc znam jego sposób pracy i wiem, że będzie zagwarantowana wysoka jakość rezultatu. Wybrałam go bez namysłu na odpowiedzialnego za miks i mastering moich nagrań i nie żałuję tej decyzji. Lubię rządzić, kiedy pracuję, więc musiałam zatwierdzić każdy krok podczas miksu i masteringu - podejrzewam, że byłam powodem bólu głowy u Ettore'a i reszty (śmiech). Ale to był jedyny sposób na zapewnienie sobie tego, że odcisnę na tym albumie swoje piętno. Myślę, że jest to jasne, kiedy się go słucha.

Czy w Beautiful Eternal Things jest zawarte jakieś specjalne przesłanie?

Sophia: Kiedy chwycimy się za ręce, damy życie niezwykłym rzeczom. Rzeczom, które zdają się wiecznymi, małymi lub większymi cudami. Jeżeli jednak walczymy ze sobą, tworzymy niewyobrażalne poziomy katastrofy. Beautiful Eternal Things jest piosenką o wyniesieniu i upadku ludzkiej rasy.

W mówionym wstępie do Quantum - Through The Looking Glass mówisz o różnicach pomiędzy znaniu drogi a pójściu nią. Jaka idea kryje się za tym tematem?

Sophia: To jest właściwie cytat z "Matriksa". Miałam na myśli to, że jest różnica pomiędzy świadomością tego, co należy lub trzeba zrobić, a zrobieniem tego w praktyce. Na przykład wielu ludzi wie, że w celu odniesienia sukcesu powinni zrobić to i to, ale ilu jest chętnych, by to urzeczywistnić? Teoria jest łatwiejsza od praktyki i każdy może filozofować, ale ludzie, których osobiście szanuję, to ci, którzy przechodzą do działania i osiągają znaczące wyniki. Quantum sugeruje, że “czasami dostaje się drugą szansę" i piosenka kończy się słowami "teraz wiesz, jaką drogą iść". Opowiada o niedawno zmarłej duszy, która unosi się w przestrzeni i przedostaje się do równoległego uniwersum przez przejście kwantowe. Tam spotyka swój lepszy i mądrzejszy odpowiednik i decyduje, że chce wrócić na ziemię i spróbować jeszcze raz. To naprawdę psychodeliczna piosenka, uwielbiam ją.

W zeszłym roku, 18 października, wróciłaś do koncertowania podczas Metal Female Voices Festival w Belgii. Jak poszło?

Sophia: MFVF był dla mnie wspaniałym doświadczeniem, ale i ogromnym wyzwaniem. Po dwu i półrocznej nieobecności na scenie i zmianie w karierze musiałam wystąpić przed innym rodzajem ludzi, nie tylko moimi fanami. Nie ukrywam, że bałam się jak cholera, ale na koniec wszystko poszło gładko, tłum był bardzo pozytywnie nastawiony, pełen entuzjazmu i totalnie zdemolował stoisko z gadżetami, nawet mimo że nikt jeszcze nie słyszał albumu! (śmiech) To z pewnością jest dowód na to, że podobały się im moje piosenki, prawda? Czułam się nieskończenie wdzięczna po takim stresie!

Co myślisz o stworzeniu pewnego dnia instrumentalnego albumu, który podejmowałby temat duchów?

Sophia: Teraz to jest wspaniały pomysł! Jestem pewna, że śmiertelnie by ludzi wystraszył (śmiech).

Czy masz jakąś wiadomość dla czytelników JaME?

SOPHIA: “Żyjcie w zgodzie z samymi sobą". Życzę wam wiele miłości i do zobaczenia mam nadzieję niedługo na trasie!