Pierwszy koncert wilków w brytyjskiej stolicy odbył się w londyńskim Brooklyn Bowl.
Od czasu europejskiego debiutu na Japan Expo w Paryżu w 2012 roku MAN WITH A MISSION staje się coraz częstszym gościem na naszym kontynencie. Jednakże dopiero w czerwcu tego roku wilczy rockersi wyprawili się na brytyjską ziemię, gdzie zagrali na flagowym letnim festiwalu rockowym Download. Mimo to wilki szybko nadrobiły stracony czas. Po dołączeniu do amerykańskich zespołów Zebrahead i MXPX na szereg koncertów w Niemczech, towarzyszyły temu pierwszemu w podróży przez kanał w celu zagrania serii koncertów w całym Zjednoczonym Królestwie.
Sceną pierwszego kiedykolwiek koncertu MAN WITH A MISSION w Londynie był Brooklyn Bowl, jeden z wielu klubów mieszczących się pod olbrzymią płócienną kopułą O2 w Greenwich. Mieszcząca 800 osób sala była wypełniona dobrze ponad w połowie, gdy członkowie MAN WITH A MISSION wyszli na scenę w pasujących szarych ubraniach. Zostali przywitani rozsianymi to i ówdzie okrzykami oraz litanią trzasków migawek smartfonowych aparatów - frontwilk Tokyo Tanaka nawet zapozował do kilku ujęć, podczas gdy jego koledzy z zespołu rozstawiali się po scenie.
"Jesteśmy MAN WITH A MISSION!”, wrzasnął gitarzysta-raper Jean-Ken Johnny, po czym rozpoczął distance. Tanaka i basista Kamikaze Boy podskakiwali w górę i w dół na swoich podwyższeniach do tego tanecznego numeru, a w dalekim prawym rogu sceny zamaskowany gitarzysta wspierający E.D.Vedder wyglądał niesamowicie pod czerwono-żółtymi światłami. W następnym database, hicie grupy z 2013 roku, Jean-Ken Johnny zastępował w zwrotkach nieobecnego takumę.
Turntablista DJ Santa Monica wyszedł zza swoich pulpitów na intro do Take What U Want, nakłaniając tłum do klaskania do wtóru perkusji Spear Riba. By nie dać się prześcignąć, Tokyo Tanaka spędził niemal cały utwór na swoim podium, jak kaznodzieja na ambonie. Gdy aplauz zamarł, Jean-Ken Johnny odezwał się po raz drugi: "Następna piosenka to cover. Niektórzy z was ją znają".
Ikoniczny riff otwierający Smells Like Teen Spirit Nirvany został ciepło przyjęty przez tłum, a chociaż rapowanie Jean-Kena w zwrotkach okazało się tak samo drażniące na żywo jak w wersji studyjnej utworu, refreny osiągnęły wielki sukces. Z każdym powtórzeniem dołączało do nich coraz więcej i więcej słuchaczy. Udział publiczności przeciągnął się również na FLY AGAIN, podczas refrenu którego Tanaka skłonił fanów do rozpostarcia rąk na prawo i lewo na kształt prostego układu "para para". Z początku wzięli w tym udział tylko zagorzali wielbiciele stojący z samego przodu, ale pod koniec spora część obecnych trzymała już ręce w powietrzu, aczkolwiek z kpiącymi uśmieszkami na twarzach oraz stanowiącą kwintesencję brytyjskości ironią.
“To nasz pierwszy koncert w Londynie, w związku z czym zaprosiliśmy dla was bardzo specjalnych gości: Ali i Matty z Zebrahead!”, powiedział Jean-Ken, przedstawiając dwóch wokalistów Zebrahead, którzy weszli na scenę witani aplauzem i rozmaitymi okrzykami. Obaj dołączyli do MAN WITH A MISSION na wykonanie Out of Control. Kiedy nie śpiewali, ci specjalni goście wędrowali po scenie, pracując nad tłumem i podpuszczając wilki - Ali zdawał się szczególnie interesować Spear Ribem.
Gdy piosenka się zakończyła, po sporej ilości uścisków i żółwików duet z Zebrahead opuścił scenę, a Jean-Ken ogłosił, że jest czas na ostatnią piosenkę. Na typowo rockową modłę, gdy tylko Get Off of My Way zbliżyła się do końca, wszyscy zaczęli szaleć ze instrumentami - Kamikaze Boy posunął się nawet do ugryzienia gryfu swojego basu.
"Jesteśmy MAN WITH A MISSION!”, wykrzyknął po raz ostatni wilczy rzecznik zespołu, podczas gdy jego wilczy koledzy opuszczali scenę. Perkusista Spear Rib był ostatni, ciesząc się wydaną tylko dla niego małą owacją przed rzuceniem w tłum perkusyjnych pałeczek.
Setlista:
01. distance
02. database
03. Take What U Want
04. Smells Like Teen Spirit (cover)
05. FLY AGAIN
06. Out of Control (z Alim & Matty'm z Zebrahead)
07. Get Off of My Way
