Wygląda na to, że ośmioro muzyków z
Wagakki Band określiło, co dokładnie lubią fani japońskiej muzyki, poprzez ich miks vocaloidów (specjalnego syntezatora, za pomocą którego można stworzyć sztuczny wokal), rocka i tradycyjnych instrumentów oraz tradycyjnego wokalu. Ich debiutancki album
VOCALO Zanmai natychmiast po premierze zdobył piąte miejsce w tygodniowym notowaniu Oriconu. JaME także miało okazję zdobyć kopię ich wydawnictwa i właśnie teraz przesłuchujemy wszystkie dwanaście coverów.
Na samym początku pierwszego utworu, którym jest
Tengaku, shakuhachi (flet bambusowy) swoją spokojną, niemal mityczną barwą zabiera nas w podróż do zapomnianych czasów. Krótko po nim koto, shamisen, bas, perkusja i wadaiko (japońskie bębny) ruszają do boju. Utwór przyspiesza i kiedy głos
Yuko Suzuhany dołącza do pozostałych instrumentów, możecie rozkoszować się pełnią mocy niezwykłego brzmienia
Wagakki Band. Następna piosenka również zaczyna się od koto i shakuhachi. Początek jest powolny, ale tempo zmienia się już po kilku sekundach i po chwili słuchamy szybkiego numeru z bardzo przyjemnym solo na shakuhachi. Nie powinniśmy dać się zwieść kolejnemu utworowi,
Yoshiwara Lament, oryginalnie napisanemu i nagranemu przez basistę
Asę kilka lat temu. Nie usłyszymy bowiem wolnej, topiącej serce ballady, a kawałek średniego tempa z wokalem w tle, który w niektórych momentach zmienia się niemalże w recytację.
Kagerou Days ponownie przyspiesza tempa i cały czas przeskakuje pomiędzy dwiema liniami melodycznymi: szybkiej, niemal tanecznej, w której dominują instrumenty tradycyjne i bardziej rockowej, gdzie króluje perkusja, a tempo jest nawet jeszcze bardziej szaleńcze. Ponadto możecie usłyszeć wspaniałego falsetu
Suzuhany po raz pierwszy właśnie w tej piosence. Wokalistka ze swobodą przechodzi z niższego, łagodniejszego wokalu na wysokie tony. Następnie przychodzi czas na jedyną naprawdę wolną balladę z całego albumu:
Nijiiro chouchou. To, jak tradycyjne instrumenty współgrają z delikatnym głosem
Suzuhany, tworzy piękny nastrój. Nowoczesne instrumenty nie pojawiają się aż do samego końca melodii.
Iroha uta jest kawałkiem, przy którym można się świetnie bawić. Jest wykonywany nie tylko w szybkim tempie, ale i przez wszystkie instrumenty i wokale. Ten kawałek zawiera również fajne solo basowe i gitarowe.
Po tym żywym utworze przychodzi czas na debiutancką piosenkę
Wagakki Band:
Rokuchounen to ichiya monogatari. Charakteryzuje się ona ciągłymi zmianami tempa wokalu i melodii. Refren jest tak szybki, że ciężko nie być pod wrażeniem, jak głos wokalistki nie rozmywa się w niezrozumiałe słowa.
Tsuki.Kage.Mai.Ka dzięki linii shakuhachi ma niemalże złowróżbny start. Gdy jednak się kończy, kawałek nabiera szybszego, bardziej luźnego tempa. Jednakże od czasu do czas początkowy motyw shakuhachi powraca, dzięki czemu możemy powiedzieć, że zawarte są w nim najróżniejsze emocje. Zaraz po nim następuje
Episode.0, piosenka, która może wydać się znajoma wielu ludziom. Gdy tylko wchodzi wokal, od razu staje się jasne dlaczego. Oryginał tego utworu został wydany w 2011 roku i był wykonywany przez samego
GACKTa. Wersja
Wagakki Band jest spokojniejsza i
Suzuhana śpiewa razem z męskim wokalistą (przyp. tłum. drugim wokalistą jest gitarzysta zespołu znany jako
Machiya, który występuje na scenie również pod swoim prawdziwym nazwiskiem
Oumura Shin). Nawet kiedy elektryczna sekcja zespołu dołącza i zwiększa się poziom dźwięku, tempo pozostaje niezmiennie spokojne.
Wyraźnym kontrastem do poprzedniego utworu jest
Shinkai shoujo, który znów przyspiesza tempa. To bardzo skoczna i zdominowana przez perkusję, wadaiko i gitarę piosenka.
Noushou Sakuretsu Girl to kolejny reprezentant szybkiej i rozrywkowej strony
Wagakki Band. Obok głosu
Suzuhany znów daje się słyszeć męski wokal, zupełnie jak w
Episode.0 nie jesteś w stanie powiedzieć, czy wokal pochodzi z syntezatora, czy jest nagrany naprawdę. Ostatnia piosenka albumu jest imponującym, rockowym i bardzo skocznym kawałkiem
Senbonzakura. Ten utwór łączy wszystkie twarze
Wagakki Band po raz ostatni.
Jednakże ci, którzy wydadzą kilkaset jenów więcej i kupią wersję limitowaną albumu z DVD lub Blu-ray’em, mogą spodziewać się dodatkowej płyty z materiałem wideo, który trwa prawie godzinę. Bonusowe DVD i Blu-ray zawiera w sumie sześć nagrań. Są to teledyski i materiał making-of do zalinkowanych powyżej utworów. Możecie nie tylko zobaczyć, jak muzycy przeszli przez proces nagrywania, ale także dowiedzieć się kilku interesujących faktów o nich samych.
Podsumowując, debiutancki album
Wagakki Band jest bardzo dobry. Nawet jeśli wszystkie numery z tego krążka są coverami, zostawiają słuchacza pod silnym wrażeniem ich specjalnych aranżacji.
VOCALO Zanmai oferuje kilka chwytliwych kawałków i wysokiej klasy mieszankę tradycyjnej i nowoczesnej muzyki, pośród których perełkami są
Iroha uta,
Nijiiro chouchou i
Senbonzakura. Pozostaje jedynie jedno pytanie: kiedy będziemy mogli posłuchać ich własnych kompozycji?