Wywiad

Wywiad z Ryu z OROCHI

29/01/2015 2015-01-29 00:05:00 JaME Autor: Jasy Tłumacz: jawachu

Wywiad z Ryu z OROCHI

JaME przeprowadziło wywiad z wokalistą OROCHI, Ryu, podczas jego trasy koncertowej po Europie.


© OROCHI
Po roku nieobecności OROCHI jest z powrotem w Europie. Wokalista Ryu i były basista grupy Shin spotkali już swoich polskich fanów 18 października na konwencie Japanicon 5, a kolejne koncerty MIYABI: JAPAN STORY w Szwecji 29 listopada i dwa występy w Niemczech 3 i 5 grudnia, na pewno będą ekscytujące. JaME miało okazję, by zadać Ryu kilka pytań podczas tej podróży.


Koncept OROCHI, jego nazwa zespołu oraz byli członkowie grupy są silnie związani z japońskim folklorem. Co jest najważniejszą częścią japońskiej kultury, którą chcielibyście podzielić się ze swoimi słuchaczami?

Ryu: Japońska kultura ma tak wiele rodzajów stylów, ponieważ tak naprawdę Japonia jest bardzo pokojowa. Było kilka wojen w przeszłości, ale poza tym, zawsze panował pokój.

Teraz OROCHI jest twoim solowym projektem, czy masz zamiar inaczej podejść do swojej pracy czy muzyki? Jak uważasz: kontynuowanie działalności w pojedynkę będzie trudniejsze czy łatwiejsze?

Ryu: Od początku pisałem muzykę, więc komponowanie nie jest dla mnie za trudne. Jednakże bycie solo jest dużo trudniejsze, ponieważ muszę nieźle grać na wszystkich instrumentach. Ale warto jest szlifować swoje umiejętności w tym względzie. Chciałbym jednak móc poprosić kogoś o kilka pomysłów.

Zmieniłeś imię z USHI-WAKA na Ryu. Możesz powiedzieć, co skłoniło cię do tej zmiany?

Ryu: "Ryu" oznacza smoka. "OROCHI" nawiązuje do ośmiogłowego smoka z japońskiej mitologii. Taka jest przyczyna zmiany mojego imienia.

W 2013 roku po raz ostatni zagraliście europejską trasę. Niedługo potem YUKI-MURA opuścił zespół, a w tym roku pożegnał się Shin. Jak radzisz sobie z tymi zmianami składu?

Ryu: Szczerze mówiąc, jest to bardzo trudne. Ale zdecydowałem się być wokalistą solowym, więc muszę po prostu znaleźć muzyków na każdy występ.

Chociaż Shin opuścił w tym roku zespół, towarzyszy ci w tej wyprawie po Europie. Jak się czujesz, mając go przy sobie na trochę dłużej?

Ryu: Nadal jesteśmy przyjaciółmi. YUKI-MURA także jest moim przyjacielem, więc obaj pomagają mi czasami. W każdym razie, zrobiłem aranżacje do wszystkich piosenek. Ponieważ oni rozumieją, dlaczego stałem się artystą solowym, pomagają mi.

Czy chciałbyś osiągnąć coś szczególnego poprzez muzykę OROCHI? Jeżeli tak, co to jest?

Ryu: Teraz staram się przearanżować stare piosenki z naszego pierwszego albumu, OROCHI (wydanego w kwietniu 2006 roku). Ponownie zacząłem studiować teorię aranżacji muzyki i fortepian, więc jestem pewien, że mogę zrobić o wiele ładniejsze aranżacje.

18 października zagrałeś na Japanicon 5, polskim konwencie dotyczącym japońskiej kultury. Lubisz występować na konwentach? Czy myślisz, że to dobre miejsce do promowania OROCHI?

Ryu: To był bardzo fajny występ. Tak, tak myślę. Dawajcie więcej! Pojadę i zagram wszędzie, gdzie tylko będą chcieli OROCHI.

Dalej masz zaplanowane koncerty w Szwecji i Niemczech? Na co czekasz najbardziej?

Ryu: Chcę zagrać wspaniałe koncerty. Jest to dla mnie jedyny powód, by jeździć w trasy! Koncert to niezapomniane chwile. Muzycy wspomagający i ja ćwiczymy dla tych cennych momentów. Chcę stać się jednością z tłumem.

Czy uważasz, że zagraniczni słuchacze łatwo mogą zrozumieć wszystkie japońskie nawiązania, zawarte w twojej muzyce?

Ryu: Nie, myślę, że może to być naprawdę trudne, więc czasami umieszczam tłumaczenia na Facebooku i mam zamiar pisać piosenki po angielsku, by rozwiązać ten problem. Ale zawsze można poczuć muzykę sercem.

Czy jest duża różnica pomiędzy japońskimi i zagranicznymi słuchaczami?

Ryu: Tak. Wolę europejskich słuchaczy. Są wolni i naprawdę chcą cieszyć się chwilą!

Co najbardziej lubisz: granie koncertów czy tworzenie muzyki?

Ryu: Ładne linie melodyczne i taneczne rytmy.

W styczniu 2015 roku masz zamiar wydać nowy minialbum, Jikuukouro. Czy możesz nam coś więcej o nim opowiedzieć? Czego mogą spodziewać się słuchacze? Jaki jest koncept tego nowego wydawnictwa?

Ryu: Ten album reprezentuje zupełnie nowy styl muzyki OROCHI. Jest na nim dużo eksperymentów, bardziej zróżnicowane brzmienie i instrumenty. Można się więc nim cieszyć! Ciężko jest to wyjaśnić słowami. Po prostu posłuchajcie go!

Jaka twoim zdaniem będzie przyszłość visual kei?

Ryu: Visual kei jest wieczne! Zawsze się zmienia, pod względem stylu muzycznego i wyglądu, ale nigdy się nie kończy!

Co najbardziej lubisz w swoim kostiumie? Co jest najbardziej uciążliwe?

Ryu: Lubię mój kostium i myślę też o jego projekcie.

Do którego okresu w japońskiej historii chciałbyś się przenieść, gdyby podróże w czasie były możliwe?

Ryu: Chciałbym spędzić trochę czasu w okresie Sengoku, gdy istnieli warlordowie i samurajowie.

Kiedy się budzisz, pierwszą rzeczą, jaką robisz jest…

Ryu: Mycie twarzy i zębów!

Gdybyś był zwierzęciem, to jakim i dlaczego?

Ryu: Kotem. Ponieważ są takie piękne.

I na zakończenie naszego wywiadu, mógłbyś zostawić wiadomość dla naszych czytelników?

Ryu: Dziękuję bardzo za przeczytanie tego wywiadu. Doceniam to. Czekajcie proszę na koncerty i cieszcie się moją muzyką.


JaME chciałoby podziękować Ryu i Triple A Unit za umożliwienie przeprowadzenia tego wywiadu.
REKLAMA

Powiązani artyści

Powiązane wydawnictwa

Minialbum CD 2015-01-17 2015-01-17
OROCHI
REKLAMA