Recenzja

MONOBRIGHT - ~Remain in MONOBRIGHT~

04/09/2013 2013-09-04 00:01:00 JaME Autor: Hanamogeraed Tłumacz: Gin

MONOBRIGHT - ~Remain in MONOBRIGHT~

Ta wielka kolekcja największych hitów jest tak pogodna, jak tylko sobie zażyczysz.

MONOBRIGHT, czterej panowie z Hokkaido, zaczęli wydawać swój pogodny I chwytliwy rock w 2005 roku, zostając major w 2007. Pod dwunastu singlach i pięciu albumach zespół upakował to co najlepsze na dziewiętnastoutworowy album best-of, zatytułowany ~Remain in MONOBRIGHT~, który ukazał się 30 stycznia.

Album z największymi hitami MONOBRIGHT jest zdecydowanie wypełniony po brzegi sztandarowo pozytywnymi melodiami, po których każdy czuje się lepiej. Ano toumeikan to shounen jest bezlitośnie radosne dzięki harmonijnemu lekkiemu wokalowi, pogodnym liniom gitar i wyśpiewanemu z zachwytem przez Momono Yosuke (czule nazywanego Momo) “Huu-huu!”. MOONWALK, wykorzystany jako endling w serii anime "Gintama Enchousen", wyskakuje niczym rozentuzjazmowany szczeniaczek. Zaczyna się wystarczająco spokojnie grą Matsushity Shogo w stylu lat 60., by z miejsca zrelaksować każdego. Reszta to maksymalnie spotęgowana radość, ale na szczęście niski, chropowaty głos Momono, podobny do wokalu Sasakiego Kentarou z Analogfish, łagodzi nieco słodycz refrenów, dodając potrzebną dawkę szorstkości. Właściwie to wokalista jest nieustannym źródłem wesołości ze względu na występujące dowolnie w wielu utworach jego "ochy" i "achy", "upsy” i inne wykrzyknienia. Spieszące Eiyuu NOVA oraz REVOLUTION są rodzeństwem szczeniaczka MOONWALKa, ale tym dwóm udało się wleźć do słoika ze słodkościami.

Opening do "Gintamy" i najlepiej oceniany singiel zespołu, ANATA MAGIC, jak na razie jedyny, któremu udało się wejść do pierwszej dziesiątki notowań, został obdarzony sporą dawką pozytywnego rocka, bez którego byłby przeciętny i nie zwracałby uwagi. Na innych singlach muzycy wykazują większy zmysł artystyczny. Uchuu no ROCK jest szybszym kawałkiem z bardziej agresywnym bębnieniem Takitaniego Tsubasy, będącym istotą tego utworu. Różne efekty syntezatorowe i gitarowe tworzą „kosmiczny” wydźwięk, odróżniając tę piosenkę od pozostałych. Dziwaczne Odoru nou to interesujące połączenie stylów. Nieregularne szarpanie w struny gitary i zadziorne okrzyki "oi!", wyraźnie w stylu ska, zostały zderzone z orientalnym brzmieniem pentatonicznego refrenu. Jeśli chce się coś jeszcze bardziej odmiennego, daleko nie trzeba szukać, wystarczy uzależniający, inspirowany socą DANCING BABE. Jego znakomita sekcja rytmiczna, sparowana z podnoszącym na duchu gwałtownym gitarowym riffem, tworzy niezwykłą ale efektowną unię z surowym głosem Momono. Nawet najbardziej pruderyjne osoby zaczęłyby do niego skakać i kołysać się.

Dwie perełki tej kolekcji są chyba najbardziej kontrastowe. Joy Joy Experience jest właśnie tym, na co wskazuje tytuł: radosnym doświadczeniem. Jest bardziej jazzowy w porównaniu z innymi utworami towarzyszącymi mu na albumie i podobnie jak Odoru nou, posiada cięższe wpływy ska. Dodatkiem do zadziornej sekcji dętej jest pierwszorzędny śpiew frontmana zespołu w najbardziej radosnym i zapadającym w pamięć refrenie spośród wszystkich piosenek. Z drugiej strony poprockowe Ame ni utaeba jest najdelikatniejszą i najłagodniejszą piosenką. Pierwsze dwie minuty zostały ograniczone do podstaw - tylko bęben basowy i gitara basowa stanowią tło dla przytłumionego głosu Momono. Piosenka sprawia świeże wrażenie, to zupełnie tak, jakby obserwować hiperaktywne dziecko we śnie. Utwór naprawdę ożywa po tych dwóch minutach, kiedy wkraczają instrumenty rockowe, a Momono uwalnia dotychczas niesłyszaną u niego siłę wokalu w serii emocjonalnych zawodzących skarg. Piosenka wyróżnia się jako najbardziej ekspresywna ze wszystkich singli.

~Remain in MONOBRIGHT~ nie stanowi żadnej rewolucji. Jako że każdy współczesny zespół inspiruje się kimś innym, w twórczości MONOBRIGHT brzmienia różnych formacji są wyraźne: jest tu trochę AKFG, szczypta Remioromen, Sambomaster, Kemuri, Analogfish i innych, wrzucone w jeden miks. Fani każdego z tych zespołów powinni znaleźć w tej szerokiej kolekcji coś dla siebie. Album ten z pewnością potrafi jedną rzecz: przywołać uśmiech i choćby dlatego wart jest przesłuchania, nawet dwukrotnie.
REKLAMA

Powiązani artyści

Powiązane wydawnictwa

Album CD 2013-01-30 2013-01-30
MONOBRIGHT
REKLAMA