Recenzja

LuLu - Hikensha No. 049

22/04/2013 2013-04-22 00:05:00 JaME Autor: ZyXyS Tłumacz: Óla

LuLu - Hikensha No. 049

"Lekarze" wrócili do pracy!

Singiel CD

Hikensha No. 049

LuLu

Przed premierą Hikensha No. 049 w 2011 roku członkowie LuLu zachowywali milczenie, ukrywając się niczym partyzanci. W lipcu zdecydowali się jednak przerwać milczenie i postanowili wyjść z podziemia z nowym singlem. Przyjrzyjmy się zatem Hikensha No. 049.

Na płycie znajdziemy dwie kompozycje. LuLu nie eksperymentowało za bardzo i obie piosenki nagrało w charakterystycznym dla siebie, dobrze znanym stylu. Niekiedy ciężka, ale przyjemna i dobrze wyważona muzyka łączy w sobie wszystko to, za co można lubić lub nienawidzić tę grupę. To już kwestia gustu. To samo dotyczy głosu Taa. Jego wokal jest niezwykły, odrobinę ostrzejszy niż na poprzednich wydawnictwach, ale na szczęście nie postradał tych unikalnych cech, dzięki którym LuLu wyróżnia się na tle innych visualovych grup.

Co prawda wśród znajdujących się na płycie piosenek nie ma wyraźnego zwycięzcy, ale zarazem nie ma utworu nagranego "na siłę", tylko po to, żeby zapełnić miejsce na singlu. Obydwu piosenek - bardzo klimatycznej tytułowej i dynamiczniejszej strony b PSYCHEDELIC LATE SHOW - słucha się bardzo przyjemnie, mimo że wprawiają w nastrój delikatnej melancholii. Ale przecież twórczość LuLu zawsze wyzwalała podobne emocje i widocznie muzycy postanowili pozostać przy tym motywie.

Fani zespołu na pewno będą zadowoleni z tego wydawnictwa. Jeżeli jednak jeszcze nigdy nie zetknęliście się z tą formacją, to Hikensha No. 049 może stanowić dobry punkt startowy. Ale bądźcie ostrożni. Może się okazać, że "Lekarze" są odrobinę zbyt specyficzni jak na grupę ze sceny visual.
REKLAMA

Powiązani artyści

Powiązane wydawnictwa

Singiel CD 2011-07-27 2011-07-27
LuLu
REKLAMA