Recenzja

DEATHGAZE - CREATURE

23/03/2013 2013-03-23 00:05:00 JaME Autor: Robert Tłumacz: Óla

DEATHGAZE - CREATURE

Nowy rozdział w historii grupy z Nagoi.

Album CD

CREATURE (Regular Edition)

DEATHGAZE

Od momentu zmiany gitarzysty, DEATHGAZE zdecydowanie rozpoczęło wędrówkę w stronę poprawiania jakości nagrywanego materiału. Chociaż fani zespołu byli nieco zdziwieni poprzednim albumem BLISS OUT, te zmiany zostały przez większość słuchaczy przyjęte pozytywnie. Ponadto, wszystkiemu towarzyszyły niezwykłe jak na DEATHGAZE obrazy. A teraz grupa przedstawiła nam swój drugi album pod tytułem CREATURE. Zatem śmiało.

Pierwsze, co się rzuca w uszy, to wyraźny skręt w stronę metalrocka, który zastąpił tak lubiane przez zespół w przeszłości zagrywki numetalowe. Pod tym względem szczególną uwagę przykuwają piosenki RING THE DEATH KNELL i USELESS SUN, posiadające zapadające w pamięć refreny, hardcorowy rytm i przyjemne solo. Zespół zaopatrzył w solówkę każdą pozycję na albumie, co zdecydowanie nie jest dla niego charakterystyczne, jako że DEATHGAZE na początku muzycznej kariery grało piosenki oparte na trzech-czterech akordach w wyzywająco niskiej tonacji. Na obecnym krążku znalazł się nawet taneczny heavymetalowy utwór SUICIDE DANCE, co jest jeszcze bardziej nieoczekiwane. Ale nie należy myśleć, że DEATHGAZE diametralnie się zmieniło: partie Naokiego pod względem ilości wykorzystanych efektów dają kurs na visual kei, a Ai prawie cały czas growluje. Wielbicielom podobnie brutalnych kawałków można też polecić NEWBORN-wrongful life. Album zawiera również wszystkie poprzednie single grupy, łącznie z THE END, którego rytmu i refrenu z pewnością szybko nie zapomnicie. Jedyne, co psuje pozytywne odczucia, to "przeskakiwanie" grupy w miejscu na tych samych tonacjach, co stwarza wrażenie powtarzalności.

Ogólnie można powiedzieć, że album okazał się sukcesem, chociaż z pewnymi zastrzeżeniami. Mimo że nowy gitarzysta, Takaki, przeszedł tu z zespołu oshare kei, swoimi rytmami i riffami nie wybija się ponad brzmienie formacji - wręcz przeciwnie, jego solówki dodają mu wiarygodności. Grupa zachowała swój ciężki styl, ale zarazem refreny stały się bardziej wyraziste, a zasada "ciężkość dla ciężkości" zmieniła się w nowoczesny breakdown. Zatem przed nami jest cały czas ta sama, jedna z cięższych grup visual kei, z tym że teraz brzmiąca mocniej i bardziej nowocześnie.
REKLAMA

Powiązani artyści

Powiązane wydawnictwa

Album CD 2012-04-04 2012-04-04
DEATHGAZE
REKLAMA