Relacja

Relacja z koncertu Sel'm: Enter upon a new phase

06/01/2009 2009-01-06 09:34:00 JaME Autor: polina Tłumacz: jawachu

Relacja z koncertu Sel'm: Enter upon a new phase

Relacja z pierwszego solowego koncertu Sel'm w pięciosobowym składzie.


© Sel'm - JaME - Polina Kogan
Rockmaykan wypełniał zróżnicowany tłum targany mieszanymi emocjami, od podniecenia do niepokoju. Ze względu na poniedziałek sala nie została zapełniona, ale przyszło sporo fanów, którzy czekali na pojawienie się Sel’m w nowej, pięcioosobowej odsłonie. Atmosfera w klubie była wyjątkowo napięta.

Po tym, co wydawało się być bardzo długim czasem oczekiwania, rozbrzmiało disturbance, a fani zaczęli klaskać i krzyczeć, jak to robią na każdym koncercie Sel’m. Jednakże pojawiło się odstępstwo od tej wypraktykowanej rutyny, jako że razem z Takumą i Tsubakim wyszedł nowy gitarzysta Nagi, unosząc w górę ręce i witając publiczność, jakby to była najnaturalniejsza rzecz, choć można było wyczuć pewne niezręczne napięcie. Ustawiwszy się razem przed zestawem perkusyjnym, piątka muzyków życzyła sobie nawzajem szczęścia i koncert rozpoczął się agresywnym shingigan, od samego początku narzucając szybkie tempo.

Jeżeli Nagi był zdenerwowany, bardzo skutecznie to ukrywał, wyglądając na bardzo pewnego siebie i zrelaksowanego jako członek Sel'm. Takuma, spędziwszy ponad trzy lata w pierwszej linii, nie wycofał się na pozycję zajmowaną zazwyczaj przez basistów i, choć scena w Rockmaykan wyglądała na dosyć wąską, częściej znajdował się z przodu, stojąc niemal w tym samym rzędzie co pozostali muzycy. Następnym kawałkiem było parasitic root - publiczność machała głowami i potrząsała pięściami prawie tak, jak na każdym innym koncercie Sel'm. Można by się zastanawiać, czy to w dalszym ciągu jest ten sam zespół, ale szczególnie kolejny kawałek, N∞℃, ewidentnie udowodnił, że Sel'm się zmienił. Jego brzmienie stało się bardziej nasycone i intensywne, a poszerzony skład umożliwia granie bardziej wyszukanych gitarowych partii, bardziej chwytliwych melodii i zapewnia zupełnie nowy poziom energii przekazywanej przez muzykę.

Podczas krótkiej przerwy, gdy scena pogrążona była w ciemności, stojący za zestawem perkusyjnym MANJ' został podświetlony, krzycząc i potrząsając pięścią, zachęcając publiczność do robienia jeszcze większego hałasu. Kontynuując show, frontman Tora pozdrowił publiczność, prosząc ją raz jeszcze o więcej hałasu, co ta uczyniła, gdy zaczęła się mushi ga naku basho, energicznie machając głowami i potrząsając pięściami, chociaż w dalszym ciągu można było zobaczyć trochę zaskoczonych postaci. Barefaced eye miała zupełnie inny charakter, odmienny od zwykłego dla zespołu, i było widoczne, że Nagi nie tylko wniósł coś nowego do zespołu, ale także jego pomoc pozwoliła Tsubakiemu na więcej swobody, którą wyraźnie się cieszył. Publiczność nie zaprzestała skakania podczas spiral world, klaszcząc do chwytliwego, szybkiego rytmu piosenki i w tym momencie wszyscy, aż do końca sali, brali udział w tej pasji. Gdy Tsubaki krzyczał do swojego mikrofonu, Tora miał chyba pewne kłopoty ze znalezieniem odpowiedniego tonu, ale zamaskował to zręcznie tańcem, przybierając dość pewną miną.

Po przerwie zaczęła się łagodnymi akordami nowa piosenka, saezuri, i zespół wolno podszedł do przodu sceny. Skomplikowane linie basu Takumy były wspaniałe, wyróżniając się w cichej melodii tej urokliwej piosenki, i tym razem Tora pokazał swój głos w pełnej krasie, poruszając publiczność jego mocą. Potem nastąpiła kolejna ze spokojniejszych, pięknych kompozycji zespołu, tenohira no niji. Zupełna zmiana nastroju przyszła wraz z mroczniejszym LAMENT, jednym ze starszych kawałków Sel'm i ulubieńcem fanów, którzy entuzjastycznie podążali za przewodnictwem muzyków. Był to jeden z mniej udanych utworów tego wieczoru ze względu na problemy z dźwiękiem, a kiedy muzycy zamieniali się miejscami, było oczywiste, że nie są przyzwyczajeni do nawigowania po tak małej scenie w pięć osób. Złowieszcza atmosfera utrzymywała się także podczas kumo nochi ame i gdy MANJ' wymachiwał szaleńczo ramionami z bardzo ekspresyjnym wyrazem twarzy, fani machali głowami jak jeden, krzycząc rytmicznie podczas solówki Tsubakiego, brzmiącej nieco nieczysto. Kolejna była niewydana jeszcze piosenka dusty doll, którą jednak często grano podczas koncertów, więc publiczność skakała do żywego rytmu. Zespół wydawał się dobrze bawić, a szczególnie miło było zobaczyć szeroki uśmiech pojawiający się na twarzy Nagiego. Więcej pozytywnej energii można był poczuć w trakcie roid, kiedy to MANJ' bębnił, stojąc, rozpalając potrząsającą pięściami publiczność, a utwór zdawał się mieć bardzo świeże brzmienie, wyjątkowo urzekające i poruszające, wkradające się prosto pod skórę.

Po krótkiej przerwie MANJ' rzucił swoje pałeczki na scenę, a pozostali muzycy podpuszczali publiczność, podczas gdy powietrze w sali zdawało się stawać niebezpiecznie gorące tuż przed ostatnią piosenką głównej części koncertu. DEVASTATION zaczęła się radosnymi okrzykami fanów i skokami do żywego rytmu. Podczas zwrotek fani skakali i obijali się o siebie od jednego końca sali do drugiego, wyraźnie dobrze się bawiąc. Zespół zdawał się być całkowicie naturalny w sposobie bycia tego wieczoru. Gdy piosenka się skończyła, członkowie grupy podeszli do przodu, pomachali publiczności i zeszli ze sceny, a klub natychmiast wypełnił się podekscytowanymi, ale głośnymi głosami, omawiającymi nowego członka grupy oraz nowe Sel’m i wydawało się, że fani prawie zapomnieli wołać o encore.

Po kilku minutach krzyków publiczności o więcej pojawił się charyzmatyczny MANJ' i pograł z fanami; potem podążyli za nim pozostali członkowie zespołu. Erase the cast zaczęła się cicho, po czym znienacka eksplodowała, gdy muzycy popędzili naprzód. Była to chyba jedna z piosenek, które najbardziej odczuły powiększenie składu. Kolejna była następna szybka, żywa piosenka, akatsuki, podczas której muzycy więcej ruszali się po scenie, a publiczność gwałtownie machała głowami. Na koniec muzycy podeszli razem do brzegu sceny, zachęcając do robienia większego hałasu.

W końcu nadszedł czas na MC Tory, który wydawał się być niezwykle zdenerwowany, przedstawiając nowego gitarzystę. Chociaż oświadczenie wokalisty było trochę niejasne, więcej osób z publiczności zdało sobie sprawę, że Nagi był w Shulli i można było zobaczyć tu i ówdzie oznaki podniecenia. Potem Nagi przejął pałeczkę, by pozdrowić publiczność i poprosić ją o kontynuowania wspierania pięcioosobowego Sel'm, na co ta odpowiedziała aplauzem. Tora ogłosił, że nowy singiel, Creature, ukaże się 14 stycznia i że zagrają kolejny solowy koncert, też w styczniu - okazało się, że “tajemnicza rzecz”, sprzedawana podczas dzisiejszego koncertu była biletami na ten styczniowy występ. Sala pełna była szczęśliwych głosów i piosenką, która rozbrzmiała w tej pozytywnej atmosferze, była Creature, zagrana po raz pierwszy. Melodyjny utwór miał bardziej popowy charakter i różnił się od zwykłego stylu zespołu. Pomimo tego posiadał rys typowy dla Sel'm, a dopełniało go krótkie, ale bezbłędne solo Nagiego. Część publiczności załapała o co chodzi i potrząsała pięściami do żywej melodii, a zespół wydawał się być zadowolony z tak ciepłego przyjęcia. Zakończenie wieczoru stanowiła szybka, świeża i chwytliwa Road of judgement, słysząc którą publiczność eksplodowała energią, machając głowami i potrząsając pięściami, podczas gdy zespół dawał czadu na scenie. Zachęcając fanów jeszcze raz do krzyku, zespół zakończył wieczór, rzucając w tłum kostki, butelki, a nawet części zestawu perkusyjnego. Wolno schodzący ze sceny muzycy wyglądali na usatysfakcjonowanych.

Sel'm udowodniło, że niepokój, jaki jego fani mogli czuć z powodu nowego członka grupy, nie miał podstaw - w pięcioosobowym składzie rozkołysali Rockmaykan jeszcze mocniej niż poprzedniego dnia. Oczywiście były momenty, kiedy dźwięk brzmiał nieczysto i fałszywie, a zespół, nieprzyzwyczajony do występowania w ten sposób, wykazywał momentami pewne zdenerwowanie. Jednakże z czasem, w miarę grania większej ilości koncertów, jego nowe, intensywne, szczegółowe brzmienie będzie doskonalone - na tę utalentowaną, pełną twórczej energii formację czekają nowe poziomy sukcesu.


Setlista:

01. Shingigan
02. parasitic root
03. N∞℃
-SE-
04. Mushi ga naku basho
05. barefaced eye
06. spiral world
-BGM-
07. Saezuri
08. Tenohira no niji
09. LAMENT
10. Kumo nochi ame
11. dusty doll
12. Roid
13. DEVASTATION

Encore 1:
14. Erase the cast
15. Akatsuki
-MC-
16. Creature

Encore 2:
17. Road of judgment
REKLAMA

Powiązani artyści

Powiązane wydarzenia

Data Wydarzenie Lokalizacja
  
10/11/20082008-11-10
Koncert
Sel'm
Meguro Rockmaykan
Tokio
Japonia
REKLAMA