Recenzja

SuG - Punkitsch

05/02/2013 2013-02-05 00:05:00 JaME Autor: anna Tłumacz: Tsuki

SuG - Punkitsch

Trochę punkowo, z lekka kiczowato, ale wciąż zabawnie i rockowo - oto cały SuG.

Minialbum CD + DVD

Punkitsch (Limited Edition)

SuG

Młody zespół oshare kei SuG, który powstał w 2006 roku, tworzy muzykę mającą za zadanie stanowić rozrywkę dla słuchacza, będącą odrobinę kiczowatą i wielobarwną jak jego styl. Wydany w 2008 roku minialbum Punkitsch to dobra próbka jego twórczości. Krążek powstał niedługo przed tym, jak formacja grała jako support poprzedzający występy bardziej popularnych zespołów z tej samej wytwórni na festiwalu PSC na początku 2009 roku.

Użyto syntezatorowych dźwięków oraz talerza obrotowego gramofonu, by wykreować undergroundowy klubowy klimat, lecz po chwili dołączają się gitary oraz perkusja, wnoszące ze sobą rytm zachęcający do headbangowania. Takeru przeskakuje od gorzkiego przeciągania samogłosek do harmonijnego wokalu, brzmiąc szczególnie gładko podczas przejścia. Zarówno Chiyu, jak i masato dostają szansę na znalezienie się w centrum uwagi. Basista gra króciutkie solo, a drugi z kolei oferuje kilka ostrych gitarowych uderzeń chwilę po zakończeniu przejścia. Ogólnie rzecz biorąc, Butterfly boY jest zabawną, radosną rockową piosenką z odpowiednią ilością ciężkości.

Następnym utworem jest Sentimental Gang zaczynający się od brzęczącego gitarowego riffu. Wówczas zespół zaczyna skandować, dzięki czemu numer się ożywia, jakby przygotowywano się do protestu. Takeru rapuje w zwrotkach w imponującym tempie, a w tle towarzyszy mu ten sam riff, kpopycha utwór naprzód jak wstrząsy wywołane elektrycznym napięciem. W trakcie przejścia rozbrzmiewa naprawdę dobrze wykonana call and response (seria dwóch odrębnych fraz muzycznych, z których druga stanowi odpowiedź na pierwszą), gdzie Takeru śpiewa dziecięcym głosem, na co odpowiada mu jakby reszta zespołu deathmetalowym wokalem. Utwór rozprasza się w szaleństwie hałasów i kończy jako swego rodzaju wstęp do wcześniejszej piosenki SuGa, Love Scream Party, jako że wokalista wykrzykuje: "Get the party started!".

HYSTERiC HONEY wślizguje się odbijającym się echem syntezatorowym beatem, przesiąknięty dominującym basem. Jest tam przerywany motyw basu, gitar i wokali, przywodzący na myśl Uesto Faaito Sto~ri~ zespołu n0iZ star, i pomimo tego, że w pierwszej chili wzbudza zainteresowanie, szybko staje się nieco nudny. Refren także nie odkrywa Ameryki, jako że jest dosyć podobny do luzackiego, melodyjnego refrenu Vi-Vi-Vi, w związku z czym HYSTERiC HONEY okazuje się przyjemną piosenką w klasycznym stylu SuGa, którą jednak można pominąć.

Kolejna piosenka, The last slim bullet, zaczyna się od boleśnie podobnie do starszych utworów SuGa, jednak udaje jej się nieco zrehabilitować w trakcie pulsujących instrumentalnych interludiów oraz ponaglającej prędkości. Prosta, powtarzalna melodia może właściwie zostać całkowicie zignorowana w ich obecności, a jeśli najdzie kogokolwiek chęć na headbangowanie, powinien sobie spokojnie poradzić z tym utworem. Jest to numer, który prawdopodobnie najlepiej brzmiałby w wersji koncertowej; posiada duże pokłady energii, jednak odnosi się wrażenie, iż w wersji płytowej nie jest wstanie dobić do maksimum swojego potencjału.

W końcu przechodzimy do Gaki☆sensou~desperado wa totsuzen ni~. Piosenka, rozpoczynająca się dźwiękami skrzypiących drzwi, klaśnięć i gwizdów upakowanymi w pierwsze pół minuty, od razu wydaje się obiecująca. Zespół ma ponownie okazję pokrzyczeć w chórkach i choć melodia refrenu to po prostu zharmonizowane arpeggio, jest wystarczają chwytliwa, by przypaść do gustu. Głos szczekającego psa roznosi się swobodnie wzdłuż całego numeru, co jest za razem dziwne, jak i zabawne, a piosenka mknie dalej aż do momentu, w którym dźwięk skrzypiących drzwi doprowadza ją do końca. Gaki☆sensou~desperado wa totsuzen ni~ to idealny numer finalny dla tego minialbumu. Jest szybki, pełen werwy i pozostawia słuchacza w znakomitym nastroju.

Podsumowując, Punkitsch jest mocnym wydawnictwem z fabryki SuGa. Choć wydaje się, że kilka starych melodii zostało odświeżonych i wkomponowanych w nowe kawałki, nie można zaprzeczyć temu, iż ten minialbum jest sugestywny i przyjemny. A kiedy nadejdzie czas na zagranie go na żywo, koncert z pewnością zmieni się w odjazdową imprezę!

Pierwsze wydanie limitowanej edycji zawiera również teledysk do Butterfly boY oraz materiał dokumentalny zza kulis, jak i kartę kolekcjonerską.
REKLAMA

Powiązani artyści

Powiązane wydawnictwa

Minialbum CD + DVD 2008-09-03 2008-09-03
SuG
REKLAMA