Recenzja

Kalafina - Seventh Heaven

05/12/2012 2012-12-05 00:05:00 JaME Autor: Kay Tłumacz: darya

Kalafina - Seventh Heaven

Yuki Kajiura i Kalafina prezentują na debiutanckim krążku niesamowite zdolności i jakość wykonania.

Niespełna rok po swoim debiucie w styczniu 2008 roku Kalafina miała już za sobą wydanie czterech singli i jednego albumu studyjnego. Jak można się spodziewać, w sytuacji kiedy wydawnictwa następują jeden po drugim, album zawierać będzie wiele z wcześniej wydanych utworów. Siedem spośród czternastu kompozycji stanowią właśnie te uprzednio wypuszczone na rynek, natomiast pozostałą część - nowe.

Album rozpoczyna krótki kawałek o bardzo eterycznej nucie, odpowiednio zatytułowany Overture. Powolny i rozmarzony, z szepczącymi, nieco zniekształconymi partiami wokalnymi i delikatnie brzmiącą harfą. Dzięki dźwiękom przywodzącym na myśl obmywającą falę, utwór staje się bardzo kojący. Ponieważ napięcie stopniowo rośnie, jest to doskonały sposób na rozpoczęcie albumu. Pierwszym właściwym utworem jest oblivious, który został wydany na ich pierwszym singlu. Po krótkim wstępie złożonym z operowych głosów, utwór rozwija się i eksploduje w szybką, zsyntetyzowaną piosenkę, co bliskie brzmiącemu popowo techno, które właściwe jest stylowi ich kompozytorki Yuki Kajiury. Wysokie, operowo osadzone wokale Wakany, Keiko i Hikaru płyną gładko przez piosenkę, a elementy te,zebrane razem, tworzą niezwykle chwytliwą kompozycję.

Love come down, jest pierwszym nowym nowym utworem znajdującym się na albumie. Choć w stylu podobna do poprzedniego kawałka, to jednak ta piosenka jest weselsza i bardziej pobudzająca. Z pewnością skłoni słuchaczy do tańca! Po dwóch szybkich, skupionych na elektryce kompozycjach, nadchodzi czas na delikatniejszą stronę Kalafiny. Natsu no ringo jest w większości akustyczna, z gitarą, perkusją i queną – tradycyjnym fletem z And. Partie wokalne, ponownie idealne, zaśpiewane są z gracją i precyzją. fairytale również poprzednio znajdujący się na singlu, zachowuje ową delikatność. Jest to bardzo pomysłowa piosenka, dająca złudzenie, że trzy wokalistki przekazują między sobą pewną historię, a ich głosy raz jeszcze wybijają się. Wolniejsze tempo kontynuuje ARIA, choć rozwija się ona w bardzo intensywną i emocjonalną kompozycję. Z łatwością można zamknąć oczy i pozwolić, aby przywołała piękne obrazy.

Zamieszczenie w tym miejscu kolejnej piosenki, Mata kaze ga tsuyokunatta, wydaje się być posunięciem strategicznym, jako że jest to raczej ciężka i rockowa kompozycja. Chociaż zniekształcony dźwięk elektrycznej gitary obejmuje wiolonczelę i tylko czasem operowo brzmiący śpiew, to jednak skłania się stylem ku symfonicznemu metalowi. Podczas gdy urozmaicenie jest bardzo dobrym pomysłem, to jednak wybudza słuchacza w dość niezręczny sposób, natomiast wokal artystek nie może pokazać wszystkich swoich zalet. sprinter jest odrobinę podobny – to także szybki, zawierający podkład stworzony przez zespół, rockowy kawałek, jednak pomimo zniekształconych gitar i łomoczącej perkusji jest nieco spokojniejszy i mniej agresywny od Mata kaze ga tsuyokunakatta.

Jednak wraz z Kizuato trzy wokalistki powracają w centrum zainteresowania. Ze swoim rytmem 6/8, który nadaje piosence charakter walca, instrumenty i głosy artystek przeplatają się ze sobą figlarnie i odrobinę radośnie. Kolejna piosenka, serenato, ma już zupełnie inny nastrój. Z trzema wokalistkami śpiewającymi w nietypowych skalach, sprawia niesamowicie dziwne i orientalne wrażenie. Zabiera słuchacza w podróż do zagranicznych krajów, być może na Bliski Wschód, jako że wyjątkowy styl śpiewu, jak i pulsujący rytm, również przyczyniają się do takiego wrażenia. Mgiełka tajemnicy wciąga słuchacza, oczarowując go wspaniałymi melodiami.

Razem z Ongaku powraca elektronika, optymistyczny rytm wydobywa się z głośników z pełną mocą i niesamowitą energią, a popowo brzmiące wokale sprawiają, że staje się ona bardzo chwytliwa i łatwo się w nią wciągnąć. Podczas refrenu operowy śpiew wokalistek wybija się, ponownie uwydatniając ich fantastyczny talent wokalny z którego Kalafina jest znana. W Ashita no keshiki oraz Kimi ga hikari ni kaete iku powraca się do delikatniejszej, balladowej strony dziewcząt, choć ich głosy są bez wątpienia równie, a nawet bardziej intensywne niż w poprzednich kompozycjach. Obie skupiają się na śpiewie, który jest wymieniany między wokalistkami, albo równoczesny i wykonywany w cudownej harmonii.

Album kończy tytułowy Seventh Heaven. Jest to właściwie kontynuacja początkowej piosenki, Overture, ale tym razem przekształconej w kompletny, zawierający wokal utwór. Wciąż, jest to śliczny, kojący kawałek, który zamyka album w perfekcyjny sposób.

Ciężko jest znaleźć coś do skrytykowania na krążku Kalafiny Seventh Heaven - zarówno kompozytorka, Yuki Kajiura jak i Kalafina pokazały niesamowite zdolności i intrygujące kompozycje. Prawie nie ma tu nudnych momentów. Wszystko idealnie do siebie pasuje i z pewnością można powiedzieć, że kryjącym się za albumem mistrzem jest bardzo doświadczony i wprawny kompozytor. Wszystkie piosenki przekazują swoje własne historie i piękną harmonię.

W maju 2009 roku album ten został udostępniony do zakupu cyfrowego na iTunes. A w tym samym miesiącu Kalafina wzięła również udział w konwencie anime Anime Boston.
REKLAMA

Powiązani artyści

Powiązane wydawnictwa

Album CD + DVD 2009-03-04 2009-03-04
Kalafina

Soundtracki

Hamasaki Ayumi - FIVE © Sony Music Entertainment (Japan) Inc.

Recenzja Na wyłączność

Hamasaki Ayumi - FIVE

Onaji mirai shinjiteru - wierząc w tę samą przyszłość z Ayumi.

Biohazard: DEGENERATION OFFICIAL SOUNDTRACK © Sony Music Entertainment (Japan) Inc.

Recenzja

Biohazard: DEGENERATION OFFICIAL SOUNDTRACK

Muzyka pozwala wyobrazić sobie własne dziwaczne i ekscytujące sceny akcji, pasujące do emocjonujących melodii.

L'Arc~en~Ciel - Don't be Afraid © Sony Music Entertainment (Japan) Inc.

Recenzja

L'Arc~en~Ciel - Don't be Afraid

Czy "Resident Evil" i Laruku to ekscytujące połączenie?

Kalafina - Seventh Heaven © Sony Music Entertainment (Japan) Inc.

Recenzja

Kalafina - Seventh Heaven

Yuki Kajiura i Kalafina prezentują na debiutanckim krążku niesamowite zdolności i jakość wykonania.

Joe Hisaishi - Castle in the Sky © Sony Music Entertainment (Japan) Inc.

Recenzja

Joe Hisaishi - Castle in the Sky

Igrając z emocjami.

Joe Hisaishi - My Neighbour Totoro © Sony Music Entertainment (Japan) Inc.

Recenzja

Joe Hisaishi - My Neighbour Totoro

Zanurz się w magiczny świat pełen radości i rusz po przygodę razem z Totoro.

Joe Hisaishi - Nausicaä of the Valley of the Wind © Sony Music Entertainment (Japan) Inc.

Recenzja

Joe Hisaishi - Nausicaä of the Valley of the Wind

Nareszcie dodarło do Europy to, powstałe w 1984 roku, dzieło muzyki klasycznej.

Tanimura Nana - If I'm not the one/SEXY SENORITA © Sony Music Entertainment (Japan) Inc.

Recenzja

Tanimura Nana - If I'm not the one/SEXY SENORITA

Tanimura Nana ukazuje dwie strony kobiety.

My Little Lover - Otononai sekai/Toki no bell © Sony Music Entertainment (Japan) Inc.

Recenzja

My Little Lover - Otononai sekai/Toki no bell

Pokój, radość i wyciszenie.

Rinka - MARIA/smile © Sony Music Entertainment (Japan) Inc.

Recenzja

Rinka - MARIA/smile

Cover piosenki "MARIA" w wykonaniu Rinki robi wrażenie.

Kanon Wakeshima - Suna no oshiro © Sony Music Entertainment (Japan) Inc.

Recenzja

Kanon Wakeshima - Suna no oshiro

Kolejne imponujące wydawnictwo od młodej wokalistki i wiolonczelistki, które z pewnością przypadnie do gustu nie tylko fanom Malice Mizer!

AAA - CHOICE IS YOURS © Sony Music Entertainment (Japan) Inc.

Recenzja

AAA - CHOICE IS YOURS

Panowie z AAA dają nam wybór.

misono - Hot Time/A.____~answer~ © Sony Music Entertainment (Japan) Inc.

Recenzja

misono - Hot Time/A.____~answer~

Piąty singiel misono jest bardziej emocjonalny niż by się wydawało.

Best Hit! Nittele 55 avex Edition © Sony Music Entertainment (Japan) Inc.

Recenzja

Best Hit! Nittele 55 avex Edition

Wyjątkowo zróznicowana składanka piosenek z wytwórni Avex.

L'Arc~en~Ciel - DRINK IT DOWN © Sony Music Entertainment (Japan) Inc.

Recenzja

L'Arc~en~Ciel - DRINK IT DOWN

Zmysłowy pierwszy singiel L'Arc~en~Ciel's w 2008 roku.

Kanon Wakeshima - still doll © Sony Music Entertainment (Japan) Inc.

Recenzja

Kanon Wakeshima - still doll

Młoda wokalistka-wiolonczelistka i jej bardzo obiecujący debiut.

Koda Kumi - LAST ANGEL feat. Tohoshinki © Sony Music Entertainment (Japan) Inc.

Recenzja

Koda Kumi - LAST ANGEL feat. Tohoshinki

Mocna piosenka do filmu "Resident Evil: Extinction" oraz, dla kontrastu, sentymentalna ballada.

D'espairsRay - KAMIKAZE © Sony Music Entertainment (Japan) Inc.

Recenzja

D'espairsRay - KAMIKAZE

Nowy singiel D'espairsRay porwie cię ze sobą.

Gackt - GHOST © Sony Music Entertainment (Japan) Inc.

Recenzja

Gackt - GHOST

Gdzie udaje się duch czekającego na odrodzenie?

REKLAMA