Recenzja

Joe Hisaishi - Castle in the Sky

30/05/2012 2012-05-30 00:05:00 JaME Autor: Jasy Tłumacz: Gin

Joe Hisaishi - Castle in the Sky

Igrając z emocjami.

Wraz z wydaniem soundtracku Joe Hisaishiego do arcydzieła Hayao Miyazakiego, "Laputa - Podniebny zamek", do wyboru były już dwie inne ścieżki dźwiękowe do filmów studia Ghibli, wydane w listopadzie 2011 roku. Podobnie jak wcześniej Nausicaä of the Valley of the Wind oraz My Neighbour Totoro, tak i Castle in the Sky zostało wydanie w postaci ładnego digipaku, w tekturowej nakładanej okładce, ozdobionej wieloma zdjęciami. Również i tym razem dostępny był specjalny bonus. Dla Castle in the Sky jest to kolejny pamiętnik po angielsku, który Hisaishi pisał, podczas pracy w studio nad wydanym w 1986 roku filmem.

Muzykę, którą napisał do tego poruszającego filmu, bardzo trudno opisać. Igra on z takimi emocjami jak radość, poczucie wolności, zdziwienie, determinacja, strach i smutek. Często miesza je ze sobą, co sprawia, że czujesz dreszcz, twoje serce przyspiesza, albo musisz przełykać łzy. Pierwszy kontakt z mieszanką radosnych fletowych dźwięków i melancholijnie brzmiących smyczków przychodzi wraz z utworem The Girl Who Fell From the Sky. Instrumenty smyczkowe i dęte wspaniale wygrywają temat Laputy i grają na emocjach słuchacza.

Pogodna, niemalże żartobliwa piosenka Morning in the Slag Ravine porwie cię ze sobą. Po chwili następuje zmiana w nastroju, na coś bardziej magicznego, tak że niemal widzi się wschód słońca i naturę budzącą się do życia. Zaledwie kilka sekund później pojedyncza trąbka zapowiada nadchodzący świt - tymi słowami można by podsumować drugi utwór.

Tytuł trzeciego determinuje jednak melodie wywołujące niepokój, wrażenie bycia ściganym oraz odrobinę "chowania się". Memories of Gondoa pojawia się wraz z czarującymi, miękkimi brzmieniami, które wprowadzają się w świat marzeń sennych. Jednocześnie utwór posiada szczyptę refleksyjności, złowieszczości i melancholii, co powoduje szybkie zmiany w nastroju.

Kolejny utwór jest również z rodzaju tych smutnych i towarzyszy muzycznie zniechęconemu Pazu. Szczególnie w tym kawałku wyróżnia się gra instrumentów smyczkowych i fortepianu. Groźny początek Robot Soldier [Resurrection - Rescue] wywoła u ciebie gęsią skórkę, jednak utwór zawiera patriotyczny motyw pełen szybkiego tempa i pogoni.

Temat, który zawiera Carrying you (jego oryginalny tytuł to Kimi wo nosete), dało się słyszeć już kilka razy na tym soundtracku, ale w tej chóralnej wersji, można wysłuchać Dziecięcego Chóru Suginami. Z tego połączenia powstaje na wpół tęskny, na wpół niosący nadzieję utwór, który cię poniesie. Samotna fortepianowa melodia w Sheeta's Decision plasuje się gdzieś pomiędzy lekkością, a smutną determinacją.

Następujący potem On the Tiger Moth prezentuje się bardziej radośnie i żywo. Utwór jest bardzo zabawny, bawi się różnymi motywami, na przykład mieszając główny z orientalnym. An Omen to Ruin całkowicie porzuca radosny nastrój i ponownie wywołuje gęsią skórkę. Mroczne, groźne i zupełnie przytłaczające - takie są dźwięki w tle, które cię powitają. Nieco później tempo przyspiesza i znów czujesz się ścigany.

Wyraźnie spokojniejsze, ale jednocześnie głębsze jest brzmienie kolejnego A Sea of Clouds in the Moonlight. Słuchając tej muzyki, której akompaniuje fortepian, zaczynasz żałować czegoś. Dalej nadchodzi w końcu czas na muzyczną podróż przez Podniebny zamek (Castle in the Sky). Ta piosenka to piękny, rozwijający się klasyczny utwór, pełen ciepła, swobody, nieskrępowania i pokory. The destruction of Laputa znów stawia w centrum uwagi żarliwy chór dziecięcy, niepotrzebujący żadnych instrumentów.

Rzeczywistym zakończeniem soundtracku jest kolejna wersja Carrying You. Na początku witają cię po raz ostatni motywy ornamentalne (tym razem wymieszane z dającymi poczucie wolności smyczkami oraz żywym tempem), zanim nie zacznie się właściwa część utworu. Hisaishi z powodzeniem mógłby pozyskać do niego wspierający wokal Inoue Azumi (jak to zrobił kilka lat wcześniej przy pracy nad My Neighbour Totoro).

Europejczycy musieli poczekać na wydanie tego ponadczasowego dzieła na swoim kontynencie bardzo długi czas. Jednak ta muzyka była warta czekania. Castle in the Sky Joe Hisaishiego jest rozrywkowy i bogaty i z łatwością igra z naszymi uczuciami. Plusem są tu też drobne dodatki oraz przyjemne opakowanie.
REKLAMA

Powiązani artyści

Powiązane wydawnictwa

Album CD 2011-11-23 2011-11-23
Hisaishi Joe

Soundtracki

Hamasaki Ayumi - FIVE © Hisaishi Joe / Wonder City

Recenzja Na wyłączność

Hamasaki Ayumi - FIVE

Onaji mirai shinjiteru - wierząc w tę samą przyszłość z Ayumi.

Biohazard: DEGENERATION OFFICIAL SOUNDTRACK © Hisaishi Joe / Wonder City

Recenzja

Biohazard: DEGENERATION OFFICIAL SOUNDTRACK

Muzyka pozwala wyobrazić sobie własne dziwaczne i ekscytujące sceny akcji, pasujące do emocjonujących melodii.

L'Arc~en~Ciel - Don't be Afraid © Hisaishi Joe / Wonder City

Recenzja

L'Arc~en~Ciel - Don't be Afraid

Czy "Resident Evil" i Laruku to ekscytujące połączenie?

Kalafina - Seventh Heaven © Hisaishi Joe / Wonder City

Recenzja

Kalafina - Seventh Heaven

Yuki Kajiura i Kalafina prezentują na debiutanckim krążku niesamowite zdolności i jakość wykonania.

Joe Hisaishi - Castle in the Sky © Hisaishi Joe / Wonder City

Recenzja

Joe Hisaishi - Castle in the Sky

Igrając z emocjami.

Joe Hisaishi - My Neighbour Totoro © Hisaishi Joe / Wonder City

Recenzja

Joe Hisaishi - My Neighbour Totoro

Zanurz się w magiczny świat pełen radości i rusz po przygodę razem z Totoro.

Joe Hisaishi - Nausicaä of the Valley of the Wind © Hisaishi Joe / Wonder City

Recenzja

Joe Hisaishi - Nausicaä of the Valley of the Wind

Nareszcie dodarło do Europy to, powstałe w 1984 roku, dzieło muzyki klasycznej.

Tanimura Nana - If I'm not the one/SEXY SENORITA © Hisaishi Joe / Wonder City

Recenzja

Tanimura Nana - If I'm not the one/SEXY SENORITA

Tanimura Nana ukazuje dwie strony kobiety.

My Little Lover - Otononai sekai/Toki no bell © Hisaishi Joe / Wonder City

Recenzja

My Little Lover - Otononai sekai/Toki no bell

Pokój, radość i wyciszenie.

Rinka - MARIA/smile © Hisaishi Joe / Wonder City

Recenzja

Rinka - MARIA/smile

Cover piosenki "MARIA" w wykonaniu Rinki robi wrażenie.

Kanon Wakeshima - Suna no oshiro © Hisaishi Joe / Wonder City

Recenzja

Kanon Wakeshima - Suna no oshiro

Kolejne imponujące wydawnictwo od młodej wokalistki i wiolonczelistki, które z pewnością przypadnie do gustu nie tylko fanom Malice Mizer!

AAA - CHOICE IS YOURS © Hisaishi Joe / Wonder City

Recenzja

AAA - CHOICE IS YOURS

Panowie z AAA dają nam wybór.

misono - Hot Time/A.____~answer~ © Hisaishi Joe / Wonder City

Recenzja

misono - Hot Time/A.____~answer~

Piąty singiel misono jest bardziej emocjonalny niż by się wydawało.

Best Hit! Nittele 55 avex Edition © Hisaishi Joe / Wonder City

Recenzja

Best Hit! Nittele 55 avex Edition

Wyjątkowo zróznicowana składanka piosenek z wytwórni Avex.

L'Arc~en~Ciel - DRINK IT DOWN © Hisaishi Joe / Wonder City

Recenzja

L'Arc~en~Ciel - DRINK IT DOWN

Zmysłowy pierwszy singiel L'Arc~en~Ciel's w 2008 roku.

Kanon Wakeshima - still doll © Hisaishi Joe / Wonder City

Recenzja

Kanon Wakeshima - still doll

Młoda wokalistka-wiolonczelistka i jej bardzo obiecujący debiut.

Koda Kumi - LAST ANGEL feat. Tohoshinki © Hisaishi Joe / Wonder City

Recenzja

Koda Kumi - LAST ANGEL feat. Tohoshinki

Mocna piosenka do filmu "Resident Evil: Extinction" oraz, dla kontrastu, sentymentalna ballada.

D'espairsRay - KAMIKAZE © Hisaishi Joe / Wonder City

Recenzja

D'espairsRay - KAMIKAZE

Nowy singiel D'espairsRay porwie cię ze sobą.

Gackt - GHOST © Hisaishi Joe / Wonder City

Recenzja

Gackt - GHOST

Gdzie udaje się duch czekającego na odrodzenie?

REKLAMA