Recenzja

Remioromen - Remiobest

15/05/2012 2012-05-15 00:05:00 JaME Autor: Jessieface Tłumacz: darya

Remioromen - Remiobest

Remiobest to odrobina emocji zgromadzonych w jednym dostępnym pakiecie.

Album CD

Remio Best

Remioromen

Remioromen jest najbardziej znany w Japonii dzięki singlowi Konayuki z 2006 roku, który został wykorzystany w dramie zatytułowanej "Ichi Rittoru no Namida". Album z najlepszymi przebojami z 2009 roku pojawił się na pierwszym miejscu listy Oricon Weekly i w ciągu pierwszego tygodnia sprzedało się 280 599 kopii.

Sakura to orzeźwiający, pierwszy utwór. Jak kamień wrzucony do wody, rezonujący dźwięk faluje i rozchodzi się. Melodia ogranicza się do akustycznych i elektrycznych gitar z perkusją, które tworzą ramy piosenki, a głos Ryoto od razu przebija się delikatnie poprzez dźwięki. Łatwa do słuchania i zrozumienia, Sakura jest swobodnym kawałkiem, naśladującym prostotę spadających płatków kwiatów wiśni. Powabny Denwa przyciąga uwagę słuchaczy już od pierwszych dźwięków. Molowe akordy dodają smaku początkowi utworu, gdy miękkie, przemieszczające się tony podróżują przez otwarte pola, okrążając łagodny rytm ukrytej w tle perkusji. Przepływ piosenki jest odtworzony, kiedy surowe, indiesowe dźwięki opływają utwór. Wokale układają się warstwowo na pierwszym planie, ale utwór pozostaje harmoniczny. RADWIMPS, chociaż jest stosunkowo nowym zespołem, charakteryzuje się spójnym brzmieniem, co jest wyraźnie zauważalne w Denwa.

Utwór rozpływa się w Biiru to Purin, której tytuł jest interesujący, ponieważ można to przetłumaczyć jako ”piwo i pudding”. Biiru to Purin jest swobodny, spokojny i łagodny. Podczas refrenu i późniejszej części utworu narasta i rozwija się, sprawiając, że łatwo jest zatracić się w prostych wersach lub też w warstwach tła muzycznego. Ten pięknie zaaranżowany kawałek bezpośrednio przechodzi w następny utwór, motto toku e.

Ame agari jest inny i zdecydowanie bardziej dźwięczny. Rozpoczyna się skali molowej, pozostawiając za sobą łagodność poprzednich utworów za sobą i, gwałtownie falując, przekracza wszelkie oczekiwania. Początkowy instrumentalny kawałek brzmi trochę jak coś, co zagrałoby An Cafe: jest nęcący i nowatorski. Jednakże śpiew także jest w molowej tonacji, przez co utwór zaczyna wydawać się przekombinowany. Wokal w Ame agari jest trochę za mocny i sprawia złe wrażenie wśród delikatnych dźwięków podkładu muzycznego. Minami Kaze przemienia się w nieokiełznaną bestię, która staje się silniejsza wraz ze swoim rozwojem - postępowaniem ku dalsza część albumu ukazuje uczucie szczęścia. Piosenka jest pocieszająca i inspirująca. Wydaje się, jakby utwory znajdujące się na Remiobest były w idealnym porządku, dopasowane emocjami i tonami: im bardziej zawiły i eksperymentalny jest utwór, tym później ukazuje się na albumie. Natomiast spokojniejsze kawałki umieszczone zostały bliżej początku.

Tylko przez cztery i pół sekundy początek Ashita ni Kakaru Hashi brzmi industrialnie i gotycko. Pół sekundy później, słuchacze stają się świadomi oszustwa i indiesowe brzmienie, znane z większości utworów albumu, powraca. Jednak syntezatory nie znikają, lecz pulsują rytmicznie w tle, jak dzwony rozbrzmiewające podczas wichury. Do zaskakująco zabawnej i żywej Ashita ni Kakaru Hashi głos Ryoty pasuje całkiem nieźle. Ten beztroski i dynamiczny utwór to ani pop, ani indie.

W końcu słuchaczom zostaje przedstawiony utwór na Remiobest, w którym dominuje fortepian. Taiyou no shita uderza na pierwszym planie rezonującymi akordami pianina aż do szybko podgrzewającego atmosferę refrenu. Zamyślony i namiętny, z łatwością mógłby zostać wybrany na ending do jakiejś dramy bądź anime. Wonderful & Beautiful równie skłania do myślenia. Tekst składa się głównie z japońskich słów ze sporadycznymi angielskimi wyrażeniami. Jednak te angielskie wtrącenia tworzą logiczną całość, a nie są jedynie losowymi słowami.

Konayuki, trzynasta piosenka znajdująca się na krążku, jest najbardziej znanym utworem Remioromen. Fani japońskich dram znają ją jako ending dla serialu Ichi Rittoru no Namida i stąd jej popularność. Warstwy gitarowych brzmień i dźwięków fortepianu barwią scenerię za wersami tekstu, a Ryota stara się zharmonizować z ukrytymi w tle orkiestrowymi smyczkami. Przetłumaczalne jako ”sproszkowany śnieg”, Konayuki przywodzi na myśl spadający na zatłoczoną ulicę śnieg w momencie, kiedy zagubiona dusza rozpoczyna podróż i odnajduje swoją drogę pośród ściśniętych ciał.

Ostatnie dwie piosenki, Kami Fubuki oraz Yume no Tsubomi, uspokajają słuchacza, uwalniając go od muzycznego upojenia. Obie zawierają to samo pastelowe uczucie co kilka pierwszych utworów albumu.

Wszystkie kompozycje znajdujące się na Remiobest mogą się bardzo nawzajem przypominać, kilka z nich nawet wykorzystuje tę samą technikę, ale ich wybór i układ zostały skrupulatnie przemyślane. Naturalne wznoszenie i opadanie dźwięków wnoszą stabilność do nastroju słuchacza. Ta precyzyjna kolekcja piosenek sugeruje oddanie i dojrzałość. Jest to album wart zagłębienia się w niego i poznania.
REKLAMA

Powiązani artyści

Powiązane wydawnictwa

Album CD 2009-03-09 2009-03-09
Remioromen
REKLAMA