Japońscy Beatlesi w akcji.
Pierwsze tony piosenki, a ty już przytupujesz do rytmu. Nadchodzi refren, a ty masz przed oczami wrzeszczące fanki, mdlejące na widok Johna Lennona... moment, to nie to! Nie ten zespół, nie ten wiek, nie ten kraj! A jednak najnowszy singiel THE BAWDIES jest tak do bólu beatlesowy, że nie sposób oprzeć się temu porównaniu. Ale powiedzmy sobie szczerze: zespół wcale nie pomaga pozbyć się tego skojarzenia.
Wystarczy spojrzeć na teledysk! Panowie w garniturach, pod krawatem, z gitarami podciągniętymi prawie pod brodę i bardzo specyficznymi ruchami wyglądają jak wyciągnięci z innej epoki. W klipie tym muzycy są manekinami, które od czasu do czasu ożywają i grają swoją piosenkę. Mimo mijających pór roku, trwają niezmiennie. To prawie jak metafora tego, że rock’n’roll nigdy nie wyjdzie z mody, że muzyka ta jest ponadczasowa. Jak widać: nie zna też granic i równie dobrze może się zakorzenić w duszach młodych Japończyków.
Muzyka THE BAWDIES zawiera w sobie ten nieodparty, rock'n'rollowy urok. ROCK ME BABY ma wszystkie znamiona chwytliwego beatlesowego kawałka: stały rytm, wpadająca w ucho fraza w refrenie, która sprawi, że nie przestaniesz jej nucić, oraz ogólny radosny charakter i mnóstwo energii. Nic dodać, nic ująć. Również tekst, który jest w całości po angielsku, nie pozwala odczuć żadnej bariery językowej. Angielski ROYa jest nieskazitelny, jedynie lekki uśmiech może wywołać fakt, że wokaliście czasem zamiast "rock me baby” zdarza się powiedzieć "lock me baby".
Na singlu znajduje się jeszcze utwór SHOT DOWN, który zachowuje wszystkie cechy poprzedniej piosenki, z tym że wokal jest w niej znacznie ostrzejszy, bardziej zadziorny. Jako trzeci na płycie można także znaleźć instrumentalny utwór HUNGRY. Piosenka ta została wykorzystana razem z ROCK ME BABY w serialu "Hungry!", nadawanym w japońskiej telewizji od stycznia tego roku.
Cały singiel ma wspaniały klimat, w tworzeniu którego THE BAWDIES są świetni. Jedno przesłuchanie wystarczy, żeby na dobre zostać wciągniętym do ich świata. A warto tam zawitać, bo to świat w stylu retro.
