Recenzja

Joe Hisaishi - Nausicaä of the Valley of the Wind

22/03/2012 2012-03-22 00:01:00 JaME Autor: Jasy Tłumacz: Gin

Joe Hisaishi - Nausicaä of the Valley of the Wind

Nareszcie dodarło do Europy to, powstałe w 1984 roku, dzieło muzyki klasycznej.

W 1984 roku ukazał się pierwszy ręcznie rysowany film znanego studia animacyjnego, "Kaze no tani no Nausicaä" (pl. "Nausicaä z Doliny Wiatru"; przyp. tłum.). Mowa oczywiście o Studiu Ghibli, z jego pełnymi kreatywności osobistościami, Hayao Miyazakim oraz Isao Takahatą. Film był sukcesem nie tylko z powodu ojców założycieli, ale również ze względu na muzykę. Imponującą ścieżkę dźwiękową skomponował nie kto inny, jak sam Joe Hisaishi, a dzięki europejskiej wytwórni Wasabi, muzyka ta od listopada 2011 roku dostępna jest w Europie. Wydanie europejskie wygląda dostojnie i stylowo w papierowym opakowaniu z płytą CD zawierającą nieśmiertelne utwory Hisaishiego oraz książeczką ze stroną informacji o soundtracku i dwiema stronami dziennika studyjnego.

Tyle tytułem wstępu, a teraz porozmawiajmy o utworach, które, choć są już dość stare, nie straciły nic ze swojej wspaniałości i siły wyrazu. Opening z początku zdaje się być bardzo przytłaczający z powodu przytłumionej linii basu i na wpół pogodnych syntezatorów. Jednakże styl podstawowej melodii zmienia się znacząco z pomocą gry fortepianu, skrzypiec, instrumentów dętych, a wolne tempo przechodzi w powracający temat Nausicii. Zaczyna się rozprzestrzeniać pewnego rodzaju nastrój tęsknoty za domem.

Na początku Stampede of the Ohmu pojawia się marzycielska, pogodna melodia, która następnie nagle zmienia się w silne, szybkie bębnienie i zniekształcone akordy, stwarzające poczucie paniki i bycia ściganym. To utrzymuje się, dopóki spokojne, orientalne brzmienia nie dojdą do głosu i nie zakończą utwór. The Valley of the Wind też jest orientalny, jednak w sposób bardziej kompromisowy, jak coś, co można by sobie wyobrazić na bazarze. Piosenka ta zabiera cię do wioski Nausicii. The Princess Who Love Insects znów igra z motywami: najpierw można usłyszeć klimatyczne, rzewne melodie, składające się z gry skrzypiec i instrumentów dętych, a potem powraca orientalny wioskowy temat, tym razem bardziej urozmaicony.

The Invasion of Kushana został zaaranżowany na bardzo przygnębiający - posiada bardzo wydłużone dźwięki syntezatorów. Z każdą chwilą głośność i dramatyzm narastają, co tworzy wrażenie niepokoju, dopóki wojskowy marsz nie upewni w poczuciu zagrożenia. To idealnie pasuje jako ścieżka w scenie inwazji.

The Battle dalej opiera się na dramatyzmie instrumentów dętych, przeraźliwej grze skrzypiec oraz szybkim rytmie bębnów. Wspólnie buduje to dobre napięcie, a ty odczuwasz wspaniałe wrażenie zagrożenia i dramatyzmu. Kolejny utwór, Contact with the Ohmu, jest bardzo pogodny, marzycielski i czarujący. Można również usłyszeć tu śpiewające dziecko. In the Sea of Corruption to muzyczna podróż, nastrojem bardziej refleksyjna i nieco postapokaliptyczna.

Następny utwór, Annihilation of Pejite, jest bardziej przerażający ze względu na głębokie bębnienie, zmiany tempa, tajemnicze syntezatorowe dźwięki i zniekształcone gitarowe riffy. Po tym następuje bardziej bojowy, szybki i chwytliwy kawałek, który można również opisać jako nieoczekiwany waleczny motyw z okazyjnie dodanymi pogodnymi melodiami wygrywanymi na flecie.

The Resurrection of the Giant Warrior to utwór spokojny, refleksyjny i przepełniony na początku tęsknotą. Podstawowy nastrój momentalnie przechodzi w rzeczywistą groźbę, a warstwa instrumentalna, gdzie grają w zniekształcony sposób instrumenty dęte i strunowe, wywołuje gęsią skórkę. To coś, czego oczekiwałoby się po horrorze.

Kompozycja pod tytułem Nausicaä Requiem jest pełna nadziei, spokoju, lecz również melancholii. Kolejny, ostatni już utwór, łączy w sobie wszystkie radosne, niosące nadzieję i spokojne, występujące do tej pory motywy muzyczne w jeden piękny tzw. medley. Co więcej, jest to bardzo czarujący sposób, by zamknąć drzwi do świata Nausicii.

Ci wszyscy, którzy uważają sprowadzanie płyt z Japonii za zbyt drogie i nie posiadają jeszcze tej ścieżki dźwiękowej, teraz mają okazję nabyć dużo tańszą, europejską wersję. Ładne opakowanie i dodatki w książeczce tym bardziej zachęcają do kupienia Nausicaä of the Valley of the Wind. Kompozycje Joe Hisaishiego do tego filmu z 1984 roku są ponadczasowe i pełne emocji. Potrafią nawet opowiadać dramatyczne historie o dobru i złu, nadziei i wojnie, które widzi się, nawet jeśli nie ma się przed sobą obrazu. Jedynym minusem tego soundtracku jest to, że nie wszystkie utwory z tego filmu zostały zawarte na płycie, a jedynie ich wybór, przez co ścieżka nie jest za długa.
REKLAMA

Powiązani artyści

Powiązane wydawnictwa

Album CD 2011-11-23 2011-11-23
Hisaishi Joe

Soundtracki

Hamasaki Ayumi - FIVE © Hisaishi Joe / Wonder City

Recenzja Na wyłączność

Hamasaki Ayumi - FIVE

Onaji mirai shinjiteru - wierząc w tę samą przyszłość z Ayumi.

Biohazard: DEGENERATION OFFICIAL SOUNDTRACK © Hisaishi Joe / Wonder City

Recenzja

Biohazard: DEGENERATION OFFICIAL SOUNDTRACK

Muzyka pozwala wyobrazić sobie własne dziwaczne i ekscytujące sceny akcji, pasujące do emocjonujących melodii.

L'Arc~en~Ciel - Don't be Afraid © Hisaishi Joe / Wonder City

Recenzja

L'Arc~en~Ciel - Don't be Afraid

Czy "Resident Evil" i Laruku to ekscytujące połączenie?

Kalafina - Seventh Heaven © Hisaishi Joe / Wonder City

Recenzja

Kalafina - Seventh Heaven

Yuki Kajiura i Kalafina prezentują na debiutanckim krążku niesamowite zdolności i jakość wykonania.

Joe Hisaishi - Castle in the Sky © Hisaishi Joe / Wonder City

Recenzja

Joe Hisaishi - Castle in the Sky

Igrając z emocjami.

Joe Hisaishi - My Neighbour Totoro © Hisaishi Joe / Wonder City

Recenzja

Joe Hisaishi - My Neighbour Totoro

Zanurz się w magiczny świat pełen radości i rusz po przygodę razem z Totoro.

Joe Hisaishi - Nausicaä of the Valley of the Wind © Hisaishi Joe / Wonder City

Recenzja

Joe Hisaishi - Nausicaä of the Valley of the Wind

Nareszcie dodarło do Europy to, powstałe w 1984 roku, dzieło muzyki klasycznej.

Tanimura Nana - If I'm not the one/SEXY SENORITA © Hisaishi Joe / Wonder City

Recenzja

Tanimura Nana - If I'm not the one/SEXY SENORITA

Tanimura Nana ukazuje dwie strony kobiety.

My Little Lover - Otononai sekai/Toki no bell © Hisaishi Joe / Wonder City

Recenzja

My Little Lover - Otononai sekai/Toki no bell

Pokój, radość i wyciszenie.

Rinka - MARIA/smile © Hisaishi Joe / Wonder City

Recenzja

Rinka - MARIA/smile

Cover piosenki "MARIA" w wykonaniu Rinki robi wrażenie.

Kanon Wakeshima - Suna no oshiro © Hisaishi Joe / Wonder City

Recenzja

Kanon Wakeshima - Suna no oshiro

Kolejne imponujące wydawnictwo od młodej wokalistki i wiolonczelistki, które z pewnością przypadnie do gustu nie tylko fanom Malice Mizer!

AAA - CHOICE IS YOURS © Hisaishi Joe / Wonder City

Recenzja

AAA - CHOICE IS YOURS

Panowie z AAA dają nam wybór.

misono - Hot Time/A.____~answer~ © Hisaishi Joe / Wonder City

Recenzja

misono - Hot Time/A.____~answer~

Piąty singiel misono jest bardziej emocjonalny niż by się wydawało.

Best Hit! Nittele 55 avex Edition © Hisaishi Joe / Wonder City

Recenzja

Best Hit! Nittele 55 avex Edition

Wyjątkowo zróznicowana składanka piosenek z wytwórni Avex.

L'Arc~en~Ciel - DRINK IT DOWN © Hisaishi Joe / Wonder City

Recenzja

L'Arc~en~Ciel - DRINK IT DOWN

Zmysłowy pierwszy singiel L'Arc~en~Ciel's w 2008 roku.

Kanon Wakeshima - still doll © Hisaishi Joe / Wonder City

Recenzja

Kanon Wakeshima - still doll

Młoda wokalistka-wiolonczelistka i jej bardzo obiecujący debiut.

Koda Kumi - LAST ANGEL feat. Tohoshinki © Hisaishi Joe / Wonder City

Recenzja

Koda Kumi - LAST ANGEL feat. Tohoshinki

Mocna piosenka do filmu "Resident Evil: Extinction" oraz, dla kontrastu, sentymentalna ballada.

D'espairsRay - KAMIKAZE © Hisaishi Joe / Wonder City

Recenzja

D'espairsRay - KAMIKAZE

Nowy singiel D'espairsRay porwie cię ze sobą.

Gackt - GHOST © Hisaishi Joe / Wonder City

Recenzja

Gackt - GHOST

Gdzie udaje się duch czekającego na odrodzenie?

REKLAMA