Relacja

Zakończenie trasy "reveration space" vistlip w Zepp Tokyo

26/02/2012 2012-02-26 00:01:00 JaME Autor: Leela McMullen Tłumacz: Gin

Zakończenie trasy "reveration space" vistlip w Zepp Tokyo

vistlip świętowali swoją rocznicę i tryumfalny powrót na scenę muzyczną, pokonując przeciwności i spełniając marzenia.


© vistlip
Na 2011 rok zaplanowano już wydanie DVD, w grudniu miał się ukazać nowy album, a 7 lipca członkowie vistlip wkroczyli do słynnego Zepp Tokyo pełni ducha, udowadniając, że są na tyle silni, że przejdą próby i urzeczywistnią swoje marzenia. Uczestnicy koncertu ledwie pamiętali o święcie Tanabata, bardziej zaaferowani tryumfalnym powrotem zespołu oraz obchodami jego rocznicy.

Zepp było zapchane do granic możliwości, a napięcie narastało, kiedy zegar, pojawiający się czasami na ekranie, odliczał czas, najpierw przechodząc z 20 minut na 19 minut 50 sekund, z 10 minut na 9 minut 50 sekund i z 5 minut na 4 minut 50 sekund. Za każdym razem trzaskające błyskawice okraszały ten obraz. Nareszcie zegar pojawił się raz jeszcze, odliczając sześćdziesiąt ostatnich sekund. Cyfry błyszczały na czerwono i skwierczały elektrycznością. Podczas ostatnich dziesięciu dało się słyszeć głosy tłumu, po czym nastąpiły oklaski i ogólna wrzawa, bo na ekranie przedstawiano członków zespołu niczym postaci z gry wideo. Oświetlenie na scenie, nieco industrialne z solidną rockową podstawą i dodatkami we fluorescencyjnych kolorach, podkreślało obecność zespołu we własnej osobie. po obu stronach sceny znajdowały się podwyższenia, na które gitarzyści mogli się wspiąć, jeśli tylko chcieli.

Pełne podekscytowania krzyki przywitały poprockowy opening i pierwszy utwór zespołu - -OZONE-. Muzyków filmowano na żywo z różnych ujęć, tak że ciężko było się zdecydować, czy patrzeć na scenę, czy na wybrane ekrany, na których oferowano porządne zbliżenia, nawet na perkusistę Tohyę. Właściwie to perkusiście poświęcano dużo uwagi, gdyż wokalista Tomo i basista Rui tańczyli twarzą do niego podczas NEXT. Dead Cherry zaczęło się od okrzyku: "Niech zobaczę, jak się wszyscy uśmiechacie!", a potem Tomo i gitarzysta Umi śpiewali na zmianę we zwrotkach, przez co utwór nabrał nieco boysbandowego charakteru, ale mimo to był fajnie wykonany. Oczywiście Umi, przypominający wcieloną wronę, swoim wyglądem nigdy by się dobrze nie wpasował w szeregi takiego zespołu.

"O taak! Tokio, wróciliśmy!", wrzasnął Tomo, otrzymując od fanów ciepłe okrzyki na powitanie. "Dziękuję! Jak tylko wyszedłem, byłem zaskoczony ilością osób tutaj. Nawet jeśli powtarzałem sobie, by się nie denerwować, byłem naprawdę zszokowany. Dziękuję wam bardzo. Z jednej strony są tu osoby, które ciągle przychodzą na koncerty, ale z drugiej dostawałem nawet maile, mówiące, ze niektórzy są tu dziś po raz pierwszy, więc sądzę, że powinniśmy się przedstawić". Ten zaszczyt przypadł Umiemu, który wykonał rapowany wstęp, prowadzący do FIVE BARKIN ANIMALS. Uroczy rap gitarzysty równoważył wersy śpiewane przez wokalistę. Mimo rozmiarów sali, wyraźnie było słychać fanów klaszczących na żądanie Tomo.

"Stanie tutaj, na tej dużej scenie Zepp, jest spełnieniem jednego z naszych marzeń”, obwieścił Tomo. "Życie może być ciężkie, ale możemy ruszyć znów dalej, jeśli dajemy i mamy wsparcie. Z tego właśnie powodu pragnę zaśpiewać tę piosenkę. Proszę, posłuchajcie TSUIRAKU". Fani mogli bez problemu śpiewać do wtóru, gdyż tekst był wyświetlany na ekranie. Piosenka skończyła się nagle, ale bębnienie, które się rozpoczęło, przyjemnie poprowadziło do kontynuacji w postaci balladowego chapter:ask, podczas którego też na żywo nagrywano i wyświetlano na ekranach muzyków. Refren przyspieszył tempa, nadając piosence radosny popowy nastrój. "A wraz z tą piosenką", powiedział Tomo po przyciemnieniu świateł, "poczułem, że znów możemy chodzić. SINDRA". Kawałek ten, przyjemnie podsumowujący różne strony vistlip, gładko przechodził od ciężkiego rocka do pogodnego popu dzięki solidnej melodii i potężnym partiom instrumentalnym oraz solówkom. Na ekranie obracał się fascynujący wizerunek kieszonkowego zegarka z pięcioma wskazówkami ozdobionego cyframi rzymskimi.

Atmosfera nabrała ciężkiej intensywności wraz z OMOIDE CG, będącym wyjątkową perełką podczas tego występu, ze słupami dymu i ponownie nagraniem na żywo. Nie przesadzając, vistlip zrobił dobry użytek z bogato wyposażonego obiektu. "O taak, Tokio! Nadążacie?", krzyknął wokalista. Tłum, nie mówiąc już o zespole, szalał przy LION HEART, które obok dalszej hardcore'owości posiadało intensywne dzwonienie gitar. Następnie, zdecydowanie za szybko, publiczność krzyknęła z podekscytowania z powodu finałowego utworu, Hameln. Za zespołem wyświetlano teledysk, a wystrzelenie wstążek w publiczność zsynchronizowano z podobną sceną na ekranie. Rui oraz gitarzysta Yuh usiedli uroczo obok siebie na podwyższeniu po lewej stronie, patrząc na setki serpentyn błyszczących w świetle w mocnym uścisku machających nimi fanów.

Było powiedziane, że Hameln to ostatni utwór, ale ledwie zespół zszedł ze sceny, a już znalazł się na niej z powrotem. Tohya posyłał całusy do kamery przy zestawie perkusyjnym. Gitarzyści na wejściu grali, a Umi zabawiał publiczność pod nieobecność wokalisty. Zespół improwizował i spędzał czas, dobrze się bawiąc wraz z fanami. Następnie luźna improwizacja przerodziła się w ciężki instrumentalny kawałek, a Tomo wrócił na scenę w samą porę, by zobaczyć dziką, powalającą scenę, gdy cały tłum machał głowami do Aya, nakręcany szalonymi krzykami Umiego. "Chodź do mnie, Tokio!", zawołał wokalista, gdy utwór przystopowano, by zaraz znów rozpalić publiczność. Podjął go basista krótką solówką, Tomo zaczął nagle śpiewać deathmetalowym głosem, wytrwale nim pracując aż do zakończenia piosenki. Rzeczą wartą odnotowania był skok wykonany przez Umiego, gdy ten potknął się o głośnik, zmierzając do mikrofonu. Gitarzyście udało się obrócić potencjalny żałosny upadek w odjazdowy taniec, który niemalże wyglądał jak zaplanowany.

"Tokio, dzięki za encore!", zawołał Tomo. Następnie powiedział o specjalnej niespodziance zaplanowanej dla fanów. W odpowiedzi na nieustające wołania "cocococo?", warknął: "Cii! Cóż, po pierwsze jest piosenka, którą pozwolimy wam mieć za darmo, I am… Dalej… Przeprowadzimy losowanie, tu i teraz. Chodź tu, pudełko z losami!". Publiczność podziękowała osobie z obsługi, która odpowiedziała na to żądanie, mężczyzna ukłonił się zaskoczony, zanim wybiegł. Jeden za drugim, każdy z członków zespołu z pełną nonszalancją, utrzymując stan niepewności, wyciągał po jednym numerku. "Módlcie się", powiedział Umi, sięgając do pudełka. "Co, jeśli nie są twoimi fanami?”, zapytał Tomo. "Jeśli tego nie chcą, mogą wyjść bez", odparł chłodno gitarzysta, ale fani nie dali się zwieść i zaśmiali się z jego podejścia. Zapytany o to samo Yuh odpowiedział, ze mogą się wymienić z Umim. "A jeśli nie lubią żadnego z was?", naciskał Tomo. "Mogą wracać do domu", odpowiedział Yuh, śmiejąc się nerwowo. Zanim pozwolono Ruiemu wylosować, Tomo spytał go o jego fryzurę. "Ostatnim razem nie dane mi było zrobić czegoś takiego, a chciałem mieć takie włosy, więc tym razem postanowiłem spróbować czegoś podobnego do 'Piratów z Karaibów’". Tohya i Rui zaczęli się wygłupiać, machając do tłumu i udając dziwne postaci. "To dziwne, zmieniliście się w prawdziwych Brazylijczyków", zauważył oschle Umi. W końcu Tomo wylosował. "Powinniśmy je przetrzymać?", zamamrotał, trzymając skrawek losu. W odpowiedzi publiczność zawołała po imieniu mężczyznę z obsługi, który pojawił się wcześniej. "Wow, ma coraz więcej fanów!", wyraził swoje zdziwienie wokalista. "Odkąd przedstawiliśmy naszą ekipę, zyskała ona sobie fanów. Nawet dostają od nich listy… Ślijcie listy najpierw do NAS!", zawołał obrażony.

Po losowaniu, publiczność zareagowała na rozmowy muzyków okrzykami: "Zacznijmy od początku!". "Co?", zawołał Tomo. "Ale nigdy nie wrócilibyście do domów!". Kiedy padła odpowiedź, ze to nieważne, wokalista powiedział: "Ja bym chciał wrócić do domu!". Umi przyjął jednak subtelniejszą taktykę: "Jeśli poczekacie na zewnątrz, a potem znów wejdziecie, znów to zrobimy". "To oszustwo", sprostował wyglądający na zdenerwowanego wokalista.

Występ podjęto okrzykiem "Tańczcie!" i utworem Zero, podczas którego fani uroczo klaskali, a zespół z determinacją trzymał się ciężkich klimatów, w czym pomagały silne linie basu i uderzenia perkusji. Następnie zabrzmiała pretensjonalna muzyka, cyfrowo zmieniona w przyprawiającą o gęsią skórkę melodię z wesołego miasteczka, podczas gdy na ekranie wyświetlano obraz dyskotekowej kuli. Bardzo ciężki z początku, utwór okazał się być piosenką Night Parade. Umi, klęcząc, wymachiwał głową z takim samym wigorem, z jakim robił to tłum, a potem zaśpiewał w duecie z Tomo; gitarzysta klimatycznie i harmonijnie wtrącał się między wersy. Potem dalej grał wściekle, a tłum skakał do melodii o wysokiej tonacji. Podczas Gizen MASTER zespół był w ciągłym ruchu, przemierzając scenę. Rui podchodził do Umiego, który brutalnie reagował na po części żartobliwe kopnięcia w głowę i złośliwe stąpnięcia… Muzycznie ten kawałek zawierał bardzo ciekawe, przypominające śmiech wokalizy Tomo. Po chaosie światła zupełnie pociemniały.

Nastroje wystarczająco opadły, żeby Tomo mógł się zwrócić do publiczności. "Zmierzyliśmy się z wieloma problemami i wieloma emocjami", powiedział, odnosząc się do ostatnich wydarzeń. "Ale w końcu zrozumiałem, że wszystkiego nie dało się zrobić samemu. Do osób na drugim piętrze: to wszystko dzięki wam. Naprawdę. Dzięki wam tu stoimy". To pełne emocji stwierdzenie złagodzono lekką pogaduszką z publicznością, dotyczącą nawet takich banałów jak pogoda. Ale wszystko co dobre, szybko się kończy. "Na koniec chcę posłać tę piosenkę do wszystkich, którzy nas wspierają. No i… wszystkiego najlepszego z okazji urodzin, vistlip!"

Pełne znaczenia, lecz radosne July VIITH [Re:Birth] w piękny sposób wzbogacili fani, machając różnokolorowymi świecącymi pałeczkami. W uroczym przejściu Tomo śpiewał harmonijnie z lecącym w tle utworem, na ekranie widniały słowa piosenki: "Wszystkie moje drogie gwiazdki, My… was kochamy!", co było hołdem złożonym fanom. Kończąc potężnym okrzykiem "Wielkie dzięki!", Tomo wywołał falę wiwatów, podczas gdy na finał z głośników dobiegała fortepianowa melodia. Trwała ona dalej, kiedy wokalista zwoływał muzyków do siebie. "Ej!", krzyknął na publiczność, "Coście u diabła tak cicho?". Gdy fani na nowo wybuchli entuzjazmem, przyjął poważną postawę: "Dziś udało mi się zaśpiewać bez łez. Oto jak ludzie stają się silniejsi. Pokażemy wam zapewne naszą miękką stronę następnym razem, ale ten 'następny raz'… ach. Sama możliwość powiedzenia 'następnym razem' sprawia, że czuję się bardzo szczęśliwy. Dziękuję. Jestem zachwycony, że możemy się zobaczyć z wami w czwartym roku naszego istnienia. Zawsze będziemy razem. Dziękuję. Skoro jest tu tyle ludzi, możemy wspólnie skoczyć? Chcę zobaczyć tę wspaniałą scenę. Chwyćcie się więc za ręce, dobrze?". Cała piątka, zdenerwowana, wspięła się na prośbę tłumu na podwyższenie na środku sceny. "Będziemy odtąd ciężko pracować, więc proszę, wspierajcie nas dalej!", nadszedł sygnał od Tomo, inicjujący wspólny skok. Lądując, Umi spadł z platformy.

Zanim członkowie zespołu opuścili swoich fanów, wywołali niezły chaos, próbując się spychać z różnych platform, dobierając się w grupki i atakując innych, efektownie rzucając kostki i butelki na sam koniec Zepp i okazując swoją szczerą wdzięczność wobec publiczności. W końcu światła przygasły i zaświeciły pałeczki, którymi tłum wymachiwał lekko do trwającej dalej fortepianowej melodii. Wyświetlano nazwy miejsc koncertów oraz napisy końcowe, w których wymieniano tych, którzy mieli nich swój udział, aż w końcu pojawiły się odręcznie napisane przez członków zespołu wiadomości, by wszyscy mogli je zobaczyć, typu: "Do moich księżniczek" czy "Chcę być sensem waszego życia". Dziewczęta wołały każdego z muzyków, ich głosy były pełne emocji i porywające, aż w końcu nadeszła ostatnia wiadomość: "Wszystkie moje drogie gwiazdki. Kochamy… was!".


Setlista:

01. -OZONE-
02. NEXT
03. Dead Cherry
04. FIVE BARKIN ANIMALS
05. EVE
06. B.P.M. DIRECTION
07. Mr.Grim
08. TSUIRAKU
09. chapter:ask
10. SINDRA
11. OMOIDE CG
12. LION HEART
13. Hameln

Encore:
14. Aya (Zepp version)
15. Zero
16. Night Parade
17. Gizen MASTER
18. July VIITH [Re:Birth]
REKLAMA

Galeria

Powiązani artyści

REKLAMA